Kampania PO i PiS to tylko wojna na miny
To są wojny na miny, żeby Polaków odciągnąć od poważnej dyskusji - tak szef ugrupowania PJN ocenił spór wokół kampanii "Polska w budowie". W środę sąd zdecydował, że PiS musi sprostować swoje wypowiedzi na temat kampanii PO.
Kowal powiedział, że na miejscu PO nie kierowałby tej sprawy do sądu. - Jak Platforma ma tyle siły i uważa, że to jest dobry sposób prowadzenia kampanii włóczenie się po sądach i jak PiS ma tyle siły, żeby się odwzajemniać proszę bardzo - mówił prezes PJN.
Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł w środę, że PiS musi sprostować wypowiedzi swoich polityków na temat kampanii informacyjnej PO "Polska w budowie". W sądzie nie było przedstawicieli PiS.
- Proszę zapytać ludzi, czy uważają, że z infrastrukturą jest dobrze, czy się im super jeździ koleją, a potem może wszystkich Polaków, którzy krytykują rząd w trybie wyborczym zaskarżyć do sądu. Uważam to za śmieszne - powiedział Kowal. Podkreślił, że jego partia będzie w kampanii mówiła o problemach, które realnie dotyczą Polaków.
- Ja jeździłem w ostatnim czasie kilkakrotnie koleją i wiem jak jest. Może ktoś sobie mówić, że mu super idzie, że ma świetne wyniki, a ci którzy wsiedli ostatnio do pociągu albo czekali na dworcu i choćby powąchali dworzec, czy to w Krakowie w niektórych miejscach, czy w Warszawie wiedzą jak jest - dodał.
- Jeśli Polacy mają mieć zafundowaną kampanię polegają na tym, że będzie bitwa na słówka i bitwa na miny między PO i PiS proszę bardzo. My się w to bawić nie będziemy. Takiego popisu Polacy mają już dosyć - podkreślił Kowal.
Skomentuj artykuł