Kobieta po powrocie z Włoch zaobserwowała u siebie niepokojące objawy, kaszel i wysoką gorączkę. Trafiła na oddział zakaźny Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach przy ulicy Radiowej.
"Jeśli u kogoś podejrzewamy koronawirusa, to robimy mu diagnostykę. Jeśli jesteśmy w stanie to wykluczyć na etapie wstępnym, to pacjent wraca do domu. Jeśli nie, taka osoba zostaje w szpitalu, pobierane są próbki do badań. Są one wysyłane do laboratorium celem wykluczenia bądź potwierdzenia zarażenia koronawirusem. Tak też jest w tym przypadku" – powiedział PAP dyrektor szpitala Bartosz Stemplewski.
25-letnia kobieta to już druga osoba, która przebywa w kieleckim szpitalu z podejrzeniem koronawirusa. Wcześniej trafił tam 44-letni mężczyzna, który także niedawno wrócił z Włoch. Nie są jeszcze znane wyniki jego badań.
Skomentuj artykuł