Kluby sceptyczne wobec propozycji PiS
W czwartek w wieczornym bloku głosowań posłowie zdecydują, czy wprowadzić do porządku obrad Sejmu projekt rezolucji PiS wzywającej premiera Donalda Tuska do wystąpienia do władz Rosji o przekazanie Polsce postępowania w sprawie katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.
O decyzji marszałka Sejmu - o oddaniu sprawy pod rozstrzygnięcie w głosowaniu - poinformował dziennikarzy po posiedzeniu Konwentu Seniorów szef klubu PO Grzegorz Schetyna. Jak dodał, klub PiS podtrzymał swój wniosek o wprowadzenie rezolucji do porządku obrad Sejmu, a klub PO opowiedział się przeciw.
Komorowski podkreślił, że ze względu na charakter sprawy podjął decyzję o poddaniu kwestii projektu rezolucji pod głosowanie. - W bloku głosowań (w czwartek) jako pierwszy będzie przegłosowany wniosek klubu PiS o wprowadzenie rezolucji pod obrady Sejmu, a później wniosek przeciwny klubu PO - powiedział marszałek.
Jak dodał, premier poinformował również, że w sposób zdecydowany wystąpił o zabezpieczenie terenu w Smoleńsku i "teren jest już zabezpieczany przez stronę rosyjską". - Strona polska będzie też dbała o to, by teren był zabezpieczony jak najlepiej i by było możliwe dodatkowe przeszukanie terenu po katastrofie - zapewnił Komorowski.
- Przekonały mnie wyjaśnienia premiera, jeśli chodzi o przyjęte założenia i sposób na prowadzenie postępowania w sprawie katastrofy, jak i ocena premiera motywów i sposobu działania strony rosyjskiej - zaznaczył Komorowski.
- Złożyliśmy sprzeciw jako klub Platformy i będziemy po godz. 20 głosować, czy ten punkt będzie, czy zostanie odrzucony - powiedział dziennikarzom Schetyna.
Wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL) powiedziała dziennikarzom, że jej klub jest przeciwny przyjęciu zaproponowanej przez PiS rezolucji. - Uważamy, że w tej chwili przekazywanie dochodzenia, wyjaśniania całej tej sytuacji, która miała miejsce w Smoleńsku, tylko jednej stronie byłoby wprowadzaniem niepotrzebnego zamieszania i chaosu - oceniła.
Jej zdaniem, w tej chwili najlepiej poczekać co wykaże dochodzenie. Kierzkowska uważa, że trudno się oprzeć wrażeniu, iż zaczyna się polityczna gra wokół tragedii smoleńskiej. - Co jakiś czas jesteśmy zaskakiwani takimi kolejnymi pomysłami lub inicjatywami - zaznaczyła.
Szef SLD Grzegorz Napieralski ocenił, że "dzisiejsze spekulacje, konwenty, narady i przepychanki w tej sprawie (...) były absolutnie niepotrzebne". - Jesteśmy za tym, żeby ta sprawa była jak najszybciej wyjaśniona, bo chcemy wiedzieć co się stało, że zginęło tak wiele znakomitych osób, naszych przyjaciół, ale chcemy to wiedzieć - nie jako politycy, tylko jako ludzie - powiedział Napieralski na czwartkowej konferencji prasowej.
Jak podkreślił, na posiedzeniu Konwentu Seniorów wysłuchał argumentów zarówno przedstawicieli PiS, jak i premiera Donalda Tuska. - Ten spór się znów zaczyna. Uniknijmy go, ta debata jest dzisiaj niepotrzebna i ta rezolucja jest w ogóle niepotrzebna - apelował lider Sojuszu.
O sprzeciw klubów PO, SLD i PSL wobec projektu rezolucji pytany był w TVN24 po posiedzeniu Konwentu p.o. szefa klubu PiS Marek Kuchciński. - W obliczu (...) faktów wskazujących na to, że miejsce katastrofy w ogóle nie jest zabezpieczone mamy o tym milczeć? Bardzo przepraszam. Oni chcą milczeć, niech milczą, my chcemy, żeby Polska wiedziała, kto za to odpowiada - powiedział.
W projekcie rezolucji PiS podkreśla, że w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem zginęło 96 obywateli Polski, w tym prezydent RP, ministrowie, szefowie centralnych urzędów państwowych, a także dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych. "W obliczu takiej tragedii każde państwo winno dążyć do jak najszybszego i rzetelnego wyjaśnienia jej przyczyn przez własne organy śledcze i inne właściwe instytucje" - czytamy w projekcie.
Napisano w nim również, że z informacji przedstawionej przez premiera Donalda Tuska wynika, iż rządy Polski i Federacji Rosyjskiej ustaliły, że postępowanie w tej sprawie będzie prowadzone w oparciu o przepisy Konwencji o Międzynarodowym Lotnictwie Cywilnym z 7 grudnia 1944 roku.
Powołując się na tę konwencję, autorzy projektu rezolucji podkreślają, że okoliczności wypadku lotniczego może badać państwo właściwe dla miejsca zdarzenia lub - na podstawie umowy dwustronnej - może przekazać prowadzenie badania innemu państwu.
Politycy PiS podkreślają, że ich propozycja jest ściśle związana "z mnożącymi się wątpliwościami co do sposobu prowadzenia postępowania, które powinno wyjaśnić przyczyny katastrofy".
Skomentuj artykuł