Komisja śledcza przesłuchała Zytę Gilowską

Komisja śledcza przesłuchała Zytę Gilowską
Zyta Gilowska przed komisją hazardową (fot. PAP/Jacek Turczyk )
PAP / mik

Była wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska powiedziała w środę przed komisją śledczą wyjaśniającą tzw. aferę hazardową, że jako minister, z problemem nowelizacji ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych zetknęła się po raz pierwszy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego pod koniec września 2006 roku.

Gilowska mówiła, że miało to związek z ubieganiem się Polski o organizację Euro 2012. Podkreśliła, że wówczas wspólnie ze swoim zastępcą Marianem Banasiem, rozpoczęła poszukiwania dodatkowych środków do budżetu na ten cel.

DEON.PL POLECA

Ustaliliśmy, że trzeba tej kwestii nadać stabilne ramy i zacząć prace od powołania zespołu, który wypracuje projekt ustawy (zmieniającej ustawę hazardową) - dodała. Jak wyjaśniła, zespół miał mieć charakter ciała doradczego przy ministerstwie finansów. - Nie chciałam, żeby ta ustawa powstawała jakoś pokątnie, żeby były jakieś spory między departamentami, między resortami - powiedziała.

Gilowska podkreśliła, że zespół, w którego skład wchodzili przedstawiciele resortu finansów i skarbu państwa, miał wolną rękę pod warunkiem, że uwzględni cztery kwestie. Pierwsza z nich, to - według byłej minister - wypracowanie zmian korzystnych dla budżetu państwa, czyli dających dodatkowe wpływy.

Druga kwestia - mówiła - była taka, by "zmiany nie naruszały równowagi sił, jaka się wytworzyła na rynku między sektorem publicznym i prywatnym". Kolejnym priorytetem było zaprojektowanie takich zmian, które "objęłyby rynek hazardowy systemem rejestracji i obrotu pozwalającym na kontrolę tego biznesu".

- W tle była czwarta kwestia, która mi osobiście leżała na sercu. (...) Prosiłam, żeby zespół się zastanowił nad możliwością zakazu prowadzenia gier losowych i zakładów wzajemnych w internecie - dodała.

Zdaniem Gilowskiej, przełomem w pracy zespołu był 18 kwietnia 2007 roku, kiedy to UEFA ogłosiła decyzję, że Euro 2012 będą organizować wspólnie Polska i Ukraina. Wówczas wezwała Banasia i zaczęli wspólnie ustalać, na jakim etapie są prace zespołu. Zaznaczyła, że nawet poinformowała dziennikarzy w tamtych dniach, że resort szykuje zmiany prawne, które mogą przynieść, do końca 2011 roku, dodatkowy miliard złotych na organizację Euro 2012.

- Chodziło o to, żeby opinia publiczna nie niepokoiła się, że ewentualne wydatki, które wiążą się z taką prestiżową dla nas lokalizacją, będą finansowane kosztem innych zadań państwa. Wtedy podjęliśmy decyzję, żeby zespół finalizował swoje prace - podkreśliła.

Następnie wyjaśniła, że jeszcze w kwietniu zdecydowano, że resort finansów zaproponuje tzw. małą nowelizuję ustawy hazardowej, która podwyższała miesięczną stawkę podatku zryczałtowanego od jednego automatu o niskich wygranych ze 125 do 180 euro. Mówiła, że chodziło o to, by nie ryzykować przedłużania się prac nad tą najprostszą częścią zmian w ustawie hazardowej.

Jak dodała, mała nowelizacja nie budziła niczyich kontrowersji i została w miarę szybko przyjęta. - Jednocześnie w resorcie trwały prace nad projektem właściwym - podkreśliła.

Te prace nad projektem właściwym - jak zaznaczyła - zakończyły się 14 maja 2007 i następnego dnia projekt trafił do uzgodnień międzyresortowych.

O to, kto chciał rozwiązania departamentu gier losowych, pytał Bartosz Arłukowicz (Lewica).

- Inicjatorem byłam ja jako minister finansów w rządzie pana Kazimierza Marcinkiewicza. Byłam inicjatorem rozwiązania departamentu gier, co automatycznie oznaczało zmianę statutu ministerstwa i co wymagało zgody premiera - powiedziała Gilowska.

Tłumaczyła, że podjęła taką decyzję, ponieważ znała ustalenia protokołu Najwyższej Izby Kontroli z kontroli w MF obejmującej nie tylko departament gier losowych. - Wiedziałam, że dwa departamenty, w tym departament gier, niespecjalnie popisały się, nie najlepiej wypadły w ocenie kontrolerów, a także we wnioskach pokontrolnych, które otrzymałam w grudniu 2006 roku - mówiła.

Dodała, że wiedziała "z różnych innych źródeł, że departament gier jakoś tak być może niepotrzebnie skupia uwagę wielu osób i podmiotów, jak swego rodzaju piorunochron".

- Dodatkowo nie ukrywam, że z różnych powodów nie miałam pełnego zaufania do niektórych osób pracujących w departamencie gier - zaznaczyła. Dodała, że dobrym miejscem na usytuowanie kwestii gier losowych był departament Służby Celnej.

Gilowska powtórzyła, że decyzja o nieobniżaniu opodatkowania wideoloterii zapadała podczas posiedzenia kierownictwa resortu finansów 14 maja 2007 roku. Następnego dnia projekt nowelizacji ustawy hazardowej trafił do uzgodnień międzyresortowych.

Gilowska była pytana, takżo o spotkanie u premiera Jarosława Kaczyńskiego, które odbyło się 9 marca 2007 r., a w którym uczestniczył zastępca Gilowskiej Marian Banaś, a także wicepremier Przemysław Gosiewski i wiceminister skarbu Paweł Szałamacha.

Po tym spotkaniu - jak mówił przedstawiciel PO w komisji Jarosław Urbaniak - Banaś, powołując się na polecenie premiera, miał zwrócić się do zespołu przygotowującego zmiany w ustawie hazardowej o uwzględnienie w projekcie nowelizacji ustawy rozwiązań zakładających zastosowanie preferencyjnej stawki podatkowej oraz likwidację dopłat do wideoloterii "zgodnie z propozycjami Totalizatora Sportowego".

- Znam tę sprawę - powiedziała Gilowska. Jak zastrzegła, działo się to przed 18 kwietnia 2007, czyli przed dniem, w którym okazało się, że Polska będzie współgospodarzem Euro 2012. "To bardzo wiele rzeczy zmieniło" - podkreśliła.

Gilowska podkreśliła, że jako minister finansów nie podejmowała żadnych istotnych decyzji bez konsultacji z premierem. - Od 18 kwietnia (...) rozmawiałam z premierem w tej sprawie jakieś dwa razy, przedstawiałam swój pogląd i swoje argumenty i miałam zgodę premiera na te działania (nieobniżanie opodatkowania) - powiedziała.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komisja śledcza przesłuchała Zytę Gilowską
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.