Komisja weryfikacyjna uchyliła reprywatyzację trzech działek na pl. Defilad

Komisja weryfikacyjna uchyliła reprywatyzację trzech działek na pl. Defilad
(fot. Artur Bociarski / shutterstock.com)
PAP / kk

Komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję ws. reprywatyzacji trzech działek na pl. Defilad; oceniła, że doszło do rażącego naruszenia prawa administracyjnego. Komisja oddaliła też odwołania Marzeny K., Janusza P. i mec. Grzegorza M. od decyzji o zwrocie miastu nieruchomości d. Chmielna 70.

Komisja uznała we wtorek, że przy wydawaniu decyzji z upoważnienia prezydenta Warszawy ws. działek na pl. Defilad pod dawnymi adresami: Złota 19, Zielna 7/Złota 17 i Chmielna 50 rażąco naruszono prawo administracyjne - poinformował Jaki. Dodał, że brak było podstaw do prowadzenia sprawy i wydania decyzji merytorycznych. Komisja badała sprawę tych nieruchomości przez 10 godzin na rozprawie 5 października.

Komisja oddaliła także we wtorek odwołania Marzeny K., Janusza P. i mec. Grzegorza M. od decyzji o zwrocie miastu nieruchomości Chmielna 70 na pl. Defilad, od której zaczęło się wyjaśnianie afery reprywatyzacyjnej w stolicy.

DEON.PL POLECA

Co do trzech działek na pl. Defilad, według portalu wPolityce.pl, urzędnicy miasta mieli wiedzę, że po II wojnie adwokat Witold Bayer wystąpił o prawo do ich zabudowy za symboliczną kwotę. W 1946 r. adwokata zatrzymało UB za działalność antykomunistyczną i nie dopełnił on wszelkich formalności, a po wyjściu z aresztu nie kontynuował już starań. "Na początku lat 90. prawdopodobni spadkobiercy właścicieli atrakcyjnych nieruchomości rozpoczęli jednak starania o ich odzyskanie, powołując się na działania adwokata sprzed jego zatrzymania" - podawał portal. Dodano, że urzędnicy BGN "przymknęli oko na brak formalności" i w latach 2012-2013 spadkobiercom przyznano prawo użytkowania wieczystego.

Przewodniczący komisji powiedział, że wiele wskazuje, że w przypadku tych nieruchomości mamy do czynienia z prawowitymi spadkobiercami, ale - jak zaznaczył - nie złożono poprawnie wniosku dekretowego. "W związku z powyższym w ocenie komisji nie ma żadnych podstaw z punktu widzenia legalności działania państwa, aby do tych wniosków (dekretowych) wracać, skoro ten wniosek zakończył swój bieg w latach 50. poprzedniego wieku" - dodał Jaki.

Zaznaczył, że jeżeli decyzje komisji zostaną utrzymane, to pomogą porządkować sytuację "związaną z placem Defilad".

"Prawowici spadkobiercy będą mogli się starać o odszkodowania, jeżeli «duża» ustawa reprywatyzacyjna wejdzie w życie, jeżeli udowodnią, że są spadkobiercami w pierwszej linii może to być 20 proc. wartości tych nieruchomości" - powiedział Jaki. Podkreślił jednak, że w ocenie komisji nie ma żadnych wątpliwości, że te nieruchomości powinny wrócić do Skarbu Państwa.

Reprezentant PO w komisji poseł Robert Kropiwnicki powiedział, że głosował przeciwko decyzjom komisji. Zwracał uwagę na zawiłe losy postępowania ws. działek na pl. Defilad w latach 40. ub. wieku.

"Uważam, że to jest nadmierny formalizm komisji (...), ciężko dzisiaj, z punktu widzenia 2017 r. mówić jak powinno być w 1946 czy 1948 roku. Z tego względu uważałem, że te decyzje powinny zostać utrzymane, ponieważ nie wiemy dzisiaj, które dokumenty były, a których nie było, nie ma żadnej informacji na ten temat, których (dokumentów) mogło nie być. My to ahistorycznie oceniamy" - ocenił.

Różnice zdań w komisji dotyczyły tego, czy decyzję ws. trzech działek uchylić z umorzeniem czy też - z przekazaniem miastu do ponownego rozpatrzenia. Komisja większością orzekła o umorzeniu - co oznacza, że nieruchomości wracają do Skarbu Państwa.

Od tej decyzji strony postępowania mogą się odwołać do komisji, a potem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Z kolei oddalenie odwołania od decyzji o zwrocie miastu nieruchomości Chmielna 70 oznacza utrzymanie decyzji komisji, która w lipcu br. uchyliła decyzję miasta z 2012 r. o przyznaniu działki osobom, które nabyły roszczenia od spadkobierców: biznesmenowi Januszowi P., mec. Grzegorzowi M. i Marzenie K. (cała trójka ma zarzuty korupcyjne ws. reprywatyzacji tej działki; od miesiąca przebywają w areszcie - PAP).

W 2012 r. niezabudowaną działkę Chmielna 70 - o wartości ok. 160 mln zł - miasto przyznało trzem osobom, które nabyły roszczenia od spadkobierców. W lipcu br. komisja uchyliła decyzję z 2012 r., uznając że miasto nie mogło przekazać praw do Chmielnej 70, bo ostatni właściciel 2/3 działki Jan Henryk Holger Martin, jako obywatel Danii, został spłacony przez polski rząd. Uchylając w całości decyzję, komisja odmówiła przyznania praw do działki trzem osobom, które uzyskały je w 2012 r.

Decyzje miasta były wydane z rażącym naruszeniem prawa, a zarzuty odwołań, m.in. co do sprawy obywatelstwa Holgera Martina, okazały się nietrafne - poinformował Jaki.

Odwołania, w postaci wniosków o ponowne rozpatrzenie sprawy, złożyli beneficjenci decyzji z 2012 r. Prezydent Warszawy kwestionowała zaś w swym odwołaniu uzasadnienie lipcowej decyzji. Wszystkie odwołania oddalono.

Tę decyzję komisji strony postępowania mogą zaskarżyć do WSA.

Komisja od początku czerwca br. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Uchyliła już decyzje wydane z upoważnienia prezydent Warszawy: o przyznaniu Maciejowi M. praw do dwóch działek przy ul. Twardej oraz do Siennej 29; w sprawie Chmielnej 70, a także o przyznaniu spadkobiercom dawnych właścicieli praw do Poznańskiej 14 i Marszałkowskiej 43. Żadnej z tych decyzji nie badał jeszcze WSA.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komisja weryfikacyjna uchyliła reprywatyzację trzech działek na pl. Defilad
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.