Prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych Bronisław Komorowski i Barack Obama przybyli we wtorek rano na spotkanie z polskimi i amerykańskimi lotnikami i spadochroniarzami.
Spotkanie odbyło się w hangarze na lotnisku na warszawskim Okęciu. Rozpoczęło się tuż po powitaniu Obamy przez prezydenta Komorowskiego. Na lotnisko zaproszono 50 lotników i spadochroniarzy - 25 Polaków oraz 25 szkolących się w Polsce Amerykanów.
W hangarze stały ustawione cztery samoloty F-16 - po dwa z Polski i z USA.
Polski prezydent podkreślił, że wita Obamę "wśród samolotów F-16 polskich i amerykański". "Już one same stanowią istotny symbol współpracy wojskowej polsko-amerykańskiej. Ten symbol ma długą historię; wystarczy przypomnieć Tadeusza Kościuszkę; to jest przypomnienie swoistego braterstwa broni sięgającego jeszcze osiemnastego wieku" - podkreślił Komorowski.
Nawiązując do nazwy samolotów F-16, ustawionych w hangarze na lotnisku na warszawskim Okęciu, prezydent powiedział, że "F" można tłumaczyć jako "fighter", ale też jako "freedom".
"Jestem przekonany, że to świetnie pasuje do 25. rocznicy odzyskania przez Polskę wolności, która warta jest tego, aby ją umacniać i czynić elementem trwałym, stabilnym, czynić Polskę bezpieczną" - dodał.
Komorowski zaznaczył, że bezpieczeństwo Polski i całego regionu "to także współpraca polsko-amerykańska, to także obecność żołnierzy amerykańskich na ziemi polskiej w momencie, kiedy wszyscy przeżywamy kryzys, który dał o sobie znać tuż za granicami Polski, tuż za granicami Paktu Północnoatlantyckiego - na Ukrainie".
"Jeszcze raz serdecznie dziękuję za obecność i możliwość wspólnego zaznaczenia trwającego braterstwa broni polsko-amerykańskiego" - powiedział polski prezydent.
Nasze zaangażowanie w bezpieczeństwo Polski i innych sojuszników w Europie Środkowo-Wschodniej jest kamieniem węgielnym naszego własnego bezpieczeństwa - podkreślił z kolei prezydent USA Barack Obama.
Obama powiedział, że cieszy się będąc znowu w Polsce. Dodał, że Polska jest jednym z największych sojuszników i przyjaciół USA na świecie.
Prezydent USA podkreślił, że szczególnym zaszczytem dla niego jest, że może być w Warszawie w 25. rocznicę odrodzenia się polskiej demokracji. Przypomniał też, że w tym roku przypada 15. rocznica członkostwa Polski w NATO.
"W trakcie mojej wizyty tu trzy lata temu powiedziałem, że Stany Zjednoczone są gotowe zwiększyć zaangażowanie w bezpieczeństwo Polski. Mamy zamiar uszanować nasze zobowiązanie, co widzicie państwo w rozmieszczonych nowo w Polsce oddziałach lotniczych" - podkreślił Obama.
"Biorąc pod uwagę sytuację na Ukrainie zwiększyliśmy naszą amerykańską obecność, rozpoczęliśmy rotację dodatkowych żołnierzy i myśliwców F-16 w Polsce, co pomoże naszym siłom we wspólnych szkoleniach, pomoże nam to wspierać misje w przestrzeni powietrznej NATO" - powiedział amerykański prezydent. Dodał, że jest to także część zwiększonej obecności NATO w Europie Środkowo-Wschodniej.
"Mam zamiar niektóre dodatkowe kroki ogłosić dziś" - zapowiedział.
Jak mówił prezydent USA, miał okazję spotkać się z żołnierzami polskimi i amerykańskimi, którzy służą i szkolą się razem w Polsce. "Oni formują podstawę naszego sojuszu i są częścią tej historii, o której mówił pan prezydent - Polacy i Amerykanie stojący ramię w ramię w imię wolności" - podkreślił. Wyraził także wdzięczność za tę służbę.
"Panie prezydencie, bardzo cieszę się, będąc tutaj, chcę podziękować panu osobiście i Polakom za powitanie jako przyjaciele i sojusznicy zjednoczeni i razem, i na zawsze" - powiedział Obama zwracając się do Bronisława Komorowskiego.
Amerykański prezydent dodał po polsku: "razem". Również swoje powitalne przemówienie Obama rozpoczął od powitania po polsku: "dzień dobry".
W spotkaniu z prezydentami uczestniczyli piloci i technicy z bazy w Łasku koło Łodzi, a także lotnicy z USA, którzy od połowy marca szkolą się w tej bazie. 12 samolotów F-16 należących do sił powietrznych USA przyleciało do Łasku po tym, jak Stany Zjednoczone zdecydowały się zwiększyć pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO, w tym dla Polski i krajów bałtyckich, w związku z wydarzeniami na Krymie.
Z kolei spadochroniarze to żołnierze polskiej 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa oraz amerykańskiej 173 Brygady Powietrznodesantowej. Kompania Amerykanów pod koniec kwietnia przyleciała na ćwiczenia do Polski. Szkolą się z Polakami na poligonie w Drawsku Pomorskim. Podobne ćwiczenia z udziałem wojsk lądowych USA odbywają się też w krajach bałtyckich.
Zgodnie z zapowiedziami Pentagonu zarówno lotnicy, jak i spadochroniarze, mają przebywać na ćwiczeniach w Polsce do końca roku.
Polskie Siły Powietrzne posiadają 48 samolotów F-16. Nasz kraj wybrał ten typ samolotu w 2002 r. W 2006 r. pierwsze dwa samoloty wylądowały na poznańskich Krzesinach. W Polsce maszyny, zdolne wykonywać misje myśliwskie, rozpoznawcze i bombowe, otrzymały nadaną im w konkursie nazwę Jastrząb. Siły Powietrzne używają samolotu w wersji C/D Block 52+, jest to najnowocześniejszy wariant F-16 w NATO. Dwie eskadry polskich F-16 stacjonują w Poznaniu-Krzesinach, jedna w Łasku.
W środę sześć polskich F-16 z Łasku ma przelecieć nad warszawskim Traktem Królewskim na zakończenie głównych uroczystości z okazji 25. rocznicy częściowo wolnych wyborów do parlamentu w 1989 r. Warunkiem jest odpowiednia pogoda - lot ma się odbyć na wysokości minimum 300 metrów, ale pułap chmur powinien wynosić minimum 800 metrów.
Skomentuj artykuł