Kopacz: słowa o Polsce w ruinie obrażają obywateli
Słowa polityków o Polsce w ruinie są obraźliwe dla obywateli, którzy są autorami polskiego sukcesu, a nie dla rządu - przekonywała premier Ewa Kopacz, która spotkała się w czwartek z inicjatorką akcji internetowej "Polska w ruinie", Ewą Siemińską.
Dostępna na Facebooku strona "Polska w ruinie" to odpowiedź na niektóre krytyczne słowa polityków opozycji dotyczące sytuacji w kraju. Na stronie takim ironicznym komentarzem opatrzone zostały zdjęcia nowoczesnych inwestycji: budynków, dróg, stadionów, dworców, obiektów kultury.
Premier podkreśliła na briefingu po spotkaniu z Ewą Siemińską, że przez ostatnie 26 lat Polska "zmieniła się nie do poznania". - Zmieniła się na lepsze i to jest zasługa przede wszystkim naszych obywateli, niekiedy kosztem ogromnych wyrzeczeń, wysiłku, ale też dzięki pomysłowości i kreatywności Polaków stworzyliśmy nasza ojczyznę, która jest coraz bliżej Zachodu" - mówiła Kopacz.
Przyznała, że jest jeszcze wiele do zrobienia i że obecnej ekipie rządzącej nie wszystko się udało. - Ale też przypominam sobie te momenty, kiedy podejmowaliśmy bardzo trudne decyzje (...) to wtedy zwykle towarzyszył nam krzyk malkontentów, specjalistów od straszenia. Straszyli nas reformą samorządową, integracją europejską, wejściem do NATO, straszono nas zniesieniem granic, euroregionami i wreszcie straszono nas tym, co dla Polaków jest bardzo ważne - straszono nas wolnością - wyliczała szefowa rządu.
- Straszono nas wolnością, którą próbowano identyfikować z przyczyną utraty wartości, tradycji, obyczajów, a my każdego dnia, dzień po dniu mówiliśmy, że dzisiaj, kiedy odbudowujemy społeczeństwo obywatelskie - a ja to traktuje jako jedno z największych osiągnięć Polski wolnej - to wolność dla tego społeczeństwa obywatelskiego jest rzeczą wyjątkowo ważną - zaznaczyła. Według Kopacz, większość tego społeczeństwa nie chce by narzucać mu jak żyć, w co wierzyć, na kogo głosować, jak wychowywać dzieci.
Premier zwróciła ponadto uwagę, że obecnie na naszych oczach dokonuje się rewolucja technologiczna, która "poszerza sferę wolności". - Dzisiaj obserwujemy taki fenomen jak portale społecznościowe, internet, ale też pamiętamy słowa tych bardzo prominentnych polityków, którzy internautów nazywali zdemoralizowanym społeczeństwem, które siedzi przed komputerem i sączy piwo - mówiła.
Jak dodała, chce by portale społecznościowe były miejscem, gdzie społeczeństwo obywatelskie może brać czynny udział w debacie publicznej, gdzie może dać swój głos bez cenzury i odpowiednich ram poprawności. - Dlatego spotykam się z panią, żeby powiedzieć tym politykom, którzy jeszcze nie tak dawno obrażali internautów: słuchajcie, internet to jest symbol nowoczesności, a nie wytwór szatana. Zachęcam wszystkich do korzystania z internetu i portali społecznościowych - podkreśliła szefowa rządu.
Kopacz podziękowała Ewie Siemińskiej za akcję "Polska w ruinie", gdzie - jak powiedziała - jego autorzy dali "rzetelny odpór kłamstwom i demagogii ludzi, którzy za wszelką cenę chcą się dorwać do władzy i gotowi są, w wędrówce po tą władzę, obrażać swój własny kraj i deprecjonować jego osiągnięcia". Jak oceniła, słowa o Polsce w ruinie nie są obraźliwe dla jej rządu, a dla tych Polaków, którzy są autorami sukcesu Polski.
Ewa Siemińska podkreśliła, że strona "Polska w ruinie" nie jest akcją polityczną - powstała spontanicznie, "z samego serca", a stworzyła ją grupa ludzi, którzy chcą "dzielić się pięknem Polski". Według niej, wśród odbiorców strony jest sporo przedstawicieli Polonii. - Oni nawet nie wiedzieli, że Polska jest tak piękna (...) paręnaście lat są poza granicami, nie chcą przyjeżdżać do Polski, bo ciągle się mówi, że Polska jest brzydka, szara, nic się nie robi, wszystko jest źle. Teraz dostaję informacje, posty, że oni nawet nie wiedzieli, że chcą wracać do Polski - mówiła Siemińska.
Jak dodała, autorzy oraz użytkownicy strony to "dumni Polacy". - Jeżeli ktoś mi mówi, że przez tyle lat, jak żyję w Polsce - i za komuny, i za wolności, że moja praca to nie dość, że jest nic nie warta, ale jeszcze spowodowała, że Polska jest w ruinie, to jest po prostu nieporozumienie, to ja się zaczynam buntować. To jest bunt - przekonywała.
Ewa Siemińska otrzymała od szefowej rządu prezent - koszulkę na napisem "Kocham Polskę". - Jeszcze raz serdecznie dziękuję i chcę złożyć deklarację: będziemy robić wszystko, żebyście byli dumni z Polski, żebyście nie wstydzili się mówić, że kochacie swój kraj, bo ludzie, którzy dzisiaj żyją poza granicami naszego kraju mówią: Polska jest symbolem dobrej zmiany, sukcesu, wykorzystanej szansy - podkreśliła Kopacz.
Internetowa akcja, a później strona "Polska w ruinie" powstała jako odpowiedź na krytyczne wobec sytuacji w kraju wypowiedzi, które padły z ust polityków PiS jeszcze w czasie kampanii prezydenckiej. Ówczesny kandydat PiS, obecnie prezydent Andrzej Duda mówił m.in. w swym spocie wyborczym o potrzebie "odbudowania Polski ze zgliszcz". Wielokrotnie w swych wypowiedziach wyrażał też pogląd, że sytuacja w kraju jest "dramatyczna", a Polska wymaga "gruntownej naprawy", "odbudowy".
Odpowiedzi na te krytykę najpierw na portalach społecznościowych, m.in. Twitterze zaczęły pojawiać się zdjęcia nowoczesnych inwestycji w kraju z komentarzem "Polska w ruinie", następnie trzy panie: Ewa Siemińska, Krystyna Głowacka i Teresa Andersson-Howah założyły na Facebooku stronę "Polska w ruinie".
Skomentuj artykuł