"To przykre, że prezydent nie widzi potrzeby spotkania"
Premier Ewa Kopacz powiedziała w poniedziałek, że to przykre, iż prezydent Andrzej Duda nie widzi potrzeby, by spotkać się z Radą Ministrów. Rząd i prezydent powinni być w jednej drużynie - dodała.
Kopacz pytana była w poniedziałek w Warce (woj. mazowieckie) o swój apel do prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej.
"To przykre, że (prezydent) nie widzi takiej potrzeby, by spotkać się z urzędującym rządem, szczególnie teraz, gdy - jak widzicie państwo - przed tym rządem są bardzo trudne decyzje, ale też decyzje, które będą wiele kosztować. W związku z tym, niewiele zostanie miejsca na obietnice, które są teraz składane podczas kampanii wyborczej" - powiedziała premier. "Szkoda, że pan prezydent nie chce spotkać się z urzędującym premierem i rządem, ale to jest wybór pana prezydenta i nic mi do tego. Natomiast mogę tylko wyrazić swoje ubolewanie" - dodała.
Według Kopacz, "dziś w trudnych sytuacjach rząd i prezydent powinni być w jednej drużynie". "Nie chodzi o podziały polityczne, chodzi o sytuację, która nie zależy ani od rządzących, ani od opozycji. Matka natura zdecydowała, że mamy suszę i dziś ta wspólna robota na rzecz tych, którzy są poszkodowani, to jest nie przywilej, ale obowiązek. Zarówno rządzących, czyli występujących w rządzie, jak i pana prezydenta" - stwierdziła szefowa rządu.
Premier kilkukrotnie deklarowała, że jest gotowa spotkać się z prezydentem Dudą, jeśli tylko otrzyma zaproszenie. Jej zdaniem, najlepiej, by to spotkanie odbyło się z całą Radą Ministrów, czyli w formule Rady Gabinetowej. O zwołanie Rady szefowa rządu zaapelowała do Dudy w orędziu telewizyjnym na dzień przed zaprzysiężeniem.
W niedzielę dziennikarze pytali prezydenta, czy jest otwarty na spotkanie z premier Ewą Kopacz. "Oczywiście, jeżeli będzie taka potrzeba, nie widzę problemu, żeby się spotkać" - odparł. Podkreślił jednak, że obecnie ma kontakt z ministrami: spraw zagranicznych Grzegorzem Schetyną i obrony narodowej Tomaszem Siemoniakiem.
Kopacz pytana była też w poniedziałek o pierwszą zagraniczną wizytę prezydenta. Andrzej Duda w niedzielę odwiedził Estonię; spotkał się z przedstawicielami najwyższych władz Estonii, a także wziął udział w obchodach Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych.
"Jeśli chodzi o wyjazd pana prezydenta do Estonii i pierwszą wizytę zagraniczną, jestem przekonana, że bardzo skwapliwie korzysta z dotychczasowych kierunków polityki zagranicznej i naszego dorobku, i budowania (pozycji) Polski w Europie" - stwierdziła premier.
Padło również pytanie o zapowiedź prezydenta, że podczas piątkowej wizyty w Berlinie będzie chciał poruszyć temat zmiany formatu rozmów dot. Ukrainy. Mogłyby brać w nich udział także USA i sąsiedzi Ukrainy - powiedział prezydent dziennikarzom w niedzielę.
Kopacz odpowiedziała, że Polska "może nie jest w tym formacie normandzkim" (Niemcy, Francja, Rosja i Ukraina), ale jest na Radzie Europejskiej wśród krajów, które mają decydujący głos, jeśli chodzi o Ukrainę - utrzymanie sankcji wobec Rosji czy pomoc humanitarną. Jak dodała, to z Polski i na nasz apel na Ukrainę wysyłano konwoje humanitarne. "Nie tylko z Polski, ale również pod sztandarem UE i innych krajów europejskich docierała do Ukrainy ta pomoc, bardzo konkretna pomoc" - podkreśliła.
Skomentuj artykuł