"Kopacz wykorzystuje uchodźców w kampanii"
Posłowie PiS i ZP krytykowali w piątek w Sejmie rząd za brak informacji ws. uchodźców na obecnym posiedzeniu. Zarzucili premier Ewie Kopacz wykorzystywanie kwestii uchodźców w kampanii i dzielenie Polaków.
Po tym, gdy marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła w piątek rano, że premier Kopacz przedstawi informację nt. uchodźców na następnym posiedzeniu Sejmu, na sali sejmowej wywiązała się burzliwa dyskusja.
Poseł PiS Jarosław Sellin stwierdził, że debata ws. uchodźców powinna się odbyć na obecnym posiedzeniu Sejmu.
- Cała opinia publiczna tą sprawą żyje i nie można tego odkładać na dwa tygodnie, bo nie wiadomo, z jakimi decyzjami będziemy musieli się mierzyć za dwa tygodnie. Sytuacja jest dynamiczna - uzasadniał. Zarzucił premier Kopacz, że wykorzystuje tę kwestię w kampanii wyborczej "systematycznie" i "dzieli Polaków".
Jak mówił, premier atakuje PiS na potrzeby kampanii, a z różnych stron sceny politycznej padają w sprawie uchodźców pytania, na które "nie otrzymujemy odpowiedzi".
- Wokół tej sprawy można zbudować konsensus, pod warunkiem, że będziemy wiedzieli, wokół czego go budujemy, gdy będziemy mieć informację, do czego pani się zobowiązała, na jakie kwoty, ilu ludzi, czy pani ulega dyktatowi brukselsko-berlińskiemu czy nie, czy utrzymana jest zasada dobrowolności czy nie - zwrócił się do Kopacz Sellin.
Beata Kempa (Zjednoczona Prawica) zaapelowała o uczczenie minutą ciszy pamięć ofiar ataku na World Trade Center z 11 września 2001 r. - 14 lat temu terroryści z Al-Kaidy uprowadzili samoloty i uderzyli w niewinnych ludzi - przypomniała. - Myślę, że nie będzie miała Wysoka Izba nic przeciwko temu, by w ramach też tej dyskusji i zastanowienia się nad skalą terroryzmu na świecie i w świetle dyskusji, czy mamy przyjmować (...), może powstańmy i uczcijmy minutą ciszy ten atak na niewinnych ludzi - powiedziała. Po tych słowach posłowie powstali.
Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała po tym, że "oczywiście, powinniśmy pamiętać o tej tragedii 11 września, ale nie ma odpowiedzialność zbiorowej".
- Nie może pani utożsamiać tych dzieci, ludzi, którzy uciekają przed bombami, gwałtem, pożarami z terrorystami, bo to jest duże nadużycie - zwróciła się marszałek do Kempy.
Pseł Armand Ryfiński (niezrz.) został wykluczony z obrad Sejmu przez marszałek Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Kidawa-Błońska nie udzieliła mu głosu, mówiąc że już w piątek zabierał głos, i choć to zapowiadał, nie składał wniosków formalnych. Ryfiński nie opuszczał mównicy. Marszałek Sejmu, powołując się na regulamin izby, przywołała go do porządku, stwierdziła, że poseł uniemożliwia prowadzenie obrad. Gdy poseł nadal nie opuszczał mównicy, marszałek Sejmu wykluczyła go z obrad.
Dyskusja wywołana została porannym ogłoszeniem przez marszałek Sejmu, że premier Ewa Kopacz przedstawi informację ws. uchodźców na następnym posiedzeniu Sejmu oraz po późniejszym wystąpieniem w Sejmie samej premier Kopacz.
Po tym, jak Ryfiński został wykluczony z obrad, posłowie powrócili do głosowań.
W środę, 16 września o godz. 14 ma odbyć się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu w sprawie uchodźców - dowiedziała się PAP w Kancelarii Sejmu.
Jak argumentowała szefowa rządu, w poniedziałek w sprawie uchodźców będą rozmawiać ministrowie spraw zagranicznych i ministrowie spraw wewnętrznych UE, a posiedzenie Rady Europejskiej, na której mają zapaść decyzje, planowane jest na początek października.
Skomentuj artykuł