Korupcyjne inwestycje. Tu łatwo zginie kasa UE
Informatyzacja czy przydział środków z UE to obszary, w których może w 2013 r. dochodzić do wielkiego łapownictwa - ujawnia "Rzeczpospolita".
W specjalnym raporcie CBA, do którego dotarła "Rzeczpospolita", wskazano obszary najbardziej zagrożone korupcją. To pierwszy taki dokument prognozujący, w jakim kierunku może się rozwijać łapownictwo w 2013 r. Jest wynikiem analiz CBA i informacji z 20 innych służb i instytucji.
- Zagrożeń korupcyjnych można się spodziewać zwłaszcza tam, gdzie zarówno instytucje publiczne, jak i przedsiębiorcy wykazują największą aktywność, a przede wszystkim wydatkowane są bardzo duże pieniądze publiczne - mówi Paweł Wojtunik, szef CBA. Tłumaczy, że głównie przy dużych projektach i jeśli dochodzi do korupcji, to łapówki mogą sięgać nawet milionowych kwot.
- Wielka korupcja jest zakamuflowana i trudno ją wykryć. Zwłaszcza że w grę wchodzą dziś nie tylko pieniądze, ale też stanowiska w spółkach - mówi prof. Antoni Kamiński z PAN, były szef polskiego oddziału Transparency International. W 2011 r. CBA prowadziło ok. 250 śledztw korupcyjnych i 500 spraw operacyjnych. W 2012 r. ta liczba była porównywalna.
Skomentuj artykuł