Kto chce uczciwych wyborów, a kto nie?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że posłowie, którzy zagłosowali w piątek za odrzuceniem projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym, "najwyraźniej nie chcą uczciwych wyborów".
Sejm odrzucił zaproponowany przez PiS projekt zmian w Kodeksie wyborczym, głosami koalicji PO-PSL i koła BiG.
- Dziś już jest jasne, kto chce uczciwych wyborów, a kto nie chce. Ci, którzy głosowali za odrzuceniem naszego projektu ustawy najwyraźniej uczciwych wyborów nie chcą - powiedział szef PiS podczas briefingu w Sejmie po głosowaniach.
Według Kaczyńskiego, argumenty osób, które opowiedziały się za odrzuceniem propozycji PiS są "albo kłamliwe, (...) albo absurdalne". Mówił w tym kontekście, że projekt PiS to stara propozycja, a nie - jak według niego jest mówione - przygotowana ostatnio. Odnosząc się z kolei do zarzutów, że wskazywanie części składu PKW przez Sejm mogłoby upolitycznić Komisję, Kaczyński wskazał, że ciałem powoływanym przez Sejm jest np. Trybunał Konstytucyjny. W projekcie PiS zaproponowano, by zmienić sposób wyłaniania Państwowej Komisji Wyborczej tak, by część jej członków wskazywały kluby parlamentarne.
- Jeżeli tak, jak my proponujemy powołana Państwowa Komisja Wyborcza byłaby ciałem politycznym, to jakim ciałem jest Trybunał Konstytucyjny - przecież jest powoływany przez Sejm. My nie proponujemy tam polityków, tylko prawników - mówił Kaczyński.
- W tym amoku walki z nami i walki o to, by zapewnić sobie tu władzę na stałe, niezależnie od wszystkiego zapominają o najbardziej podstawowych regułach logicznego myślenia - stwierdził też lider PiS.
Skomentuj artykuł