Magdalena Gaj nowym prezesem UKE
Premier Donald Tusk wysłał w czwartek do marszałek Sejmu wniosek ws. powołania Magdaleny Gaj na prezesa UKE i upoważnił ministra Michała Boniego do przedstawienia Sejmowi jej kandydatury - poinformowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.
Gaj jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Odpowiada za sprawy telekomunikacji i poczty. Jeśli Sejm poprze Gaj, zastąpi na tym stanowisku szefową UKE Annę Streżyńską. Kadencja Streżyńskiej formalnie upłynęła w maju, ale od tego czasu nie został powołany nowy prezes Urzędu.
Nazwisko Gaj pojawiało się w medialnych spekulacjach, gdy pod koniec grudnia resort administracji i cyfryzacji poinformował, że premier chce, by na miejsce Streżyńskiej został powołany nowy prezes UKE.
Dla Gaj byłby to powrót do Urzędu, w którym pracowała przez osiem lat, zanim w 2009 r. została wiceministrem infrastruktury. Była tam m.in. dyrektorem departamentu prawnego.
Jak przypominała "Gazeta Wyborcza", za jej urzędowania weszła w życie mega ustawa internetowa, która likwiduje większość barier w inwestycjach telekomunikacyjnych, nowelizacja ustawy, która zakazuje organizowania oszukańczych loterii SMS oraz prawo pozwalające przenosić numer od operatora do operatora w jeden dzień i bez opłat. Gaj ma też swoim na koncie opracowanie koncepcji budowania internetu przez samorządy - pisała "Gazeta".
O zamiarze premiera ws. powołania nowego prezesa UKE Streżyńską poinformował pod koniec grudnia minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Resort Boniego zapowiadał wówczas, że wniosek ws. powołania nowego prezesa UKE zostanie przedstawiony parlamentowi na początku stycznia, by do końca tego miesiąca można było dokonać zmiany.
Streżyńska zapowiadała, że przedstawi raport podsumowujący jej pracę w UKE. Wśród najważniejszych dokonań swojej kadencji wymieniła zwiększenie dostępu do telefonii komórkowej, stacjonarnej i internetu oraz spadek cen tych usług.
Prezesa UKE na wniosek premiera powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu. Kadencja prezesa UKE trwa 5 lat.
Skomentuj artykuł