Magdalena Ogórek nie umie przegrywać
Kandydatka SLD na prezydenta Magdalena Ogórek powiedziała w środę dziennikarzom, wychodząc z posiedzenia zarządu Sojuszu, że "jest bardzo zadowolona z kampanii" i że zbieranie podpisów koniecznych do rejestracji jej kandydatury "idzie bardzo dobrze".
- Przyjęcie przez wyborców jest bardzo ciepłe. Bardzo za to dziękuję - powiedziała M.Ogórek. Pytana, jak ocenia swoje szanse na zwycięstwo odpowiedziała: "ja nie umiem przegrywać".
Z kolei na pytanie o to jak się czuje z tym, że nazywana jest np "kandydatką Barbie", odpowiedziała, że "przyzwyczaiła się do różnych okresleń w tej kampanii". - Będą pewnie inne - dodała kandydatka SLD.
Według zapowiedzi na środowym posiedzeniu z udziałem M. Ogórek, zarząd SLD miał omówić plany kampanii wyborczej. Jak wynika z wypowiedzi polityków SLD są oni zadowoleni z tego, że M. Ogórek ruszyła z kampanią w terenie.
W ubiegłym tygodniu kandydatka SLD prowadziła kampanię bezpośrednią w Łodzi i Kaliszu - spotkała się z mieszkańcami tych miast. W lutym M. Ogórek pojechała do Madrytu - tam rozmawiała z liderami europejskiej lewicy, m.in. z szefem PE Martinem Schulzem, a także premierami Francji i Szwecji.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że na środowym posiedzeniu zarząd miał omawiać też kwestię finansowania kampanii prezydenckiej. Polityk z władz SLD mówił wcześniej PAP, że "kandydatka otrzymała już część środków na kampanię, oczywiście nie są to duże sumy - tysiące złotych, nie miliony".
Skomentuj artykuł