MSZ będzie sprowadzać kolejnych Polaków z Ukrainy
(fot. PAP/Maciej Kulczyński)
PAP / mc
Szef MSZ Grzegorz Schetyna zapowiedział, że rząd będzie szukał formuły prawnej, by do Polski mogli przyjechać, mający polskie korzenie, mieszkańcy Mariupola na Ukrainie.
Schetyna podczas briefingu prasowego w Zagnańsku był pytany o możliwość pomocy i ewakuacji do Polski osób pochodzenia polskiego z Mariupola. Miasto znajduje się kilkanaście kilometrów na zachód od linii konfliktu z prorosyjskimi separatystami i wspierającą ich armią Federacji Rosyjskiej.
"Dziś nie ma wprost walk w Mariupolu. Ale jeżeli - a takie sygnały odbieramy - jest chęć przyjazdu do Polski, będziemy szukać formuły prawnej, w której będzie to możliwe - jeśli chodzi o osoby polskiego pochodzenia" - podkreślił Schetyna.
Szef MSZ dodał, że te osoby będą wspierane, ale jest kwestia zasad, na jakich mógłby się odbyć taki przyjazd.
- Wtedy w Donbasie, ponad rok temu, gdy decydowaliśmy o ewakuacji osób polskiego pochodzenia, tam trwały walki i mieliśmy powód, żeby to zrobić. (...) Proszę pamiętać, że na Ukrainie mieszka wielu Polaków, ok. 300 tys. Musimy więc tę ofertę, rozwiązanie tego problemu, bardzo dobrze przemyśleć i skierować do tych, którzy naprawdę potrzebują, których życie i zdrowie może być zagrożone - dodał Schetyna.
O gotowości do wyjazdu z Mariupola kilkudziesięciu osób pochodzenia polskiego, poinformował w środę ambasador RP na Ukrainie, Henryk Litwin. Dyplomata ocenił, że choć w Mariupolu panuje dziś spokój, to jego mieszkańcy obawiają się, że zagrożenie może powrócić w każdej chwili.
- Problemem nie jest to, że oni czują się porzuceni, ale że nie są w stanie odbudować poczucia stabilności i odczuwają wiszący nad głowami miecz zagrożenia - powiedział ambasador.
O podjęcie działań w sprawie ewakuacji Polaków apeluje do rządu PiS oraz przedstawiciele lokalnej Polonii z Mariupola. Społeczność Polska w tym mieście liczy ok. 200 osób.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł