"Największe wyzwanie od zimnej wojny"
(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / kn
Konflikt ukraińsko-rosyjski jest największym wyzwaniem dla bezpieczeństwa Europy od czasów zimnej wojny - przekonywał prezydent Bronisław Komorowski. Opowiedział się za wzmocnieniem wschodniej flanki Sojuszu, w tym za obecnością sił zbrojnych NATO w tej części Europy.
We wtorek w Warszawie odbywa się spotkanie prezydentów krajów bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Bułgarii i Rumunii. Tematy rozmów to m.in. wrześniowy szczyt NATO w Walii oraz sytuacja na Ukrainie. Na zaproszenie Komorowskiego do Warszawy przybyli prezydenci Litwy, Łotwy, Estonii, Czech, Słowacji, Węgier, Bułgarii i Rumunii.
Komorowski otwierając spotkanie podkreślił, że konflikt rosyjsko-ukraiński stanowi "najważniejsze wyzwanie dla bezpieczeństwa Europy od czasów zakończenia +zimnej wojny+". "Dlatego ze szczególną uwagę śledzimy wszystkie zjawiska zachodzące w relacjach między Rosją a Ukrainą, które należy postrzegać jako relacje pomiędzy światem wschodnim a światem zachodnim" - zaznaczył prezydent.
Zwrócił uwagę, że "szczególnie dramatycznym" wyrazem konflikt ukraińsko-rosyjskiego było zestrzelenie w ubiegłym tygodniu malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad wschodnią Ukrainą. Komorowski ma zaproponować specjalne oświadczenie głów państw Europy Środkowej i Wschodniej w tej sprawie.
"Ta tragedia w jeszcze większym stopniu niż dotychczasowe wydarzenia powinna nas mobilizować do szukania rozwiązań wzmacniających bezpieczeństwo krajów wschodnich Sojuszu Północnoatlantyckiego, jak i szukania bezpieczeństwa istotnego dla wszystkich członków NATO" - ocenił prezydent.
Według Komorowskiego działania Rosji wobec Ukrainy - aneksja Krymu i wsparcie udzielane separatystom - "łamią fundamentalne zasady, na których opiera się międzynarodowa architektura bezpieczeństwa". "Stawką tego konfliktu jest nie tylko przetrwanie suwerennego i demokratycznego państwa ukraińskiego, ale również wiarygodność porządku europejskiego, opartego na poszanowaniu integralności terytorialnej oraz niestosowaniu siły i groźby jej użycia w stosunkach międzynarodowych" - uważa Komorowski.
Jak podkreślił, kraje NATO powinny konsekwentnie podtrzymywać wsparcie dla Ukrainy, jej integralności, a także procesu reform.
Komorowski ocenił ponadto, że wrześniowy szczyt NATO w Walii będzie najważniejszym od czasu przystąpienia do Sojuszu państw Europy Środkowej i Wschodniej.
"NATO powinno powrócić do efektywnego zapewniania swoim członkom możliwości zbiorowej obrony" - ocenił prezydent. Wyraził przekonanie o konieczności wzmocnienia wschodniej granicy Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Wszyscy to czujemy i to artykułujemy" - dodał. "Nie możemy się zgodzić na podział sojuszników na różne kategorie, (…) bo bezpieczeństwo jest niepodzielne" - podkreślił Komorowski.
Wśród elementów, które mają wzmocnić wschodnie państwa NATO, polski prezydent wymienił m.in. obecność sił zbrojnych Sojuszu w tej części Europy, rozbudowę infrastruktury sojuszniczej, aktualizację planów ewentualnościowych, ćwiczenia wojskowe.
"Sojusz Północnoatlantycki musi pozostać suwerenny, a jego decyzje odnoszące się do poczucia bezpieczeństwa członków nie mogą być dyktowane przez państwa trzecie" - przekonywał Komorowski.
Ocenił też, że państwa Europy Środkowej i Wschodniej, podejmując indywidualne działania wzmacniające własne bezpieczeństwo, mogą stanowić przykład dla innych członków NATO i dla Sojuszu jako całości. Odniósł się w tym kontekście do poziomu wydatków poszczególnych państw NATO na obronność, które - jak zauważył - "spadają w NATO". "W sytuacji, gdy Rosja, która jest dzisiaj częścią ogromnego problemu konfliktu i agresji w ciągu ostatnich czterech lat zwiększyła finansowanie własnych sił zbrojnych o 100 proc." - dodał.
Prezydent zaznaczył, że dla wielu państw NATO trudne będzie utrzymanie wydatków na obronność na poziomie 2 proc. PKB. "Ale moim zdaniem naszą rolą jest danie dobrego przykładu, tak by dać argumenty, które by sprzyjały odpowiednim decyzjom o utrzymaniu nakładów finansowych przez Sojusz jako całość" - mówił Komorowski.
Jak zauważył, Polska i Estonia już teraz przeznaczają blisko 2 proc. PKB na obronność, a decyzje o zwiększeniu finansowani sił zbrojnych podejmowane są obecnie na Litwie, Łotwie i w Rumunii.
Komorowski nawiązał także do swojej poniedziałkowej, telefonicznej rozmowy z prezydentem USA Barackiem Obamą. "Prezydent USA przejawia daleko idące zainteresowanie i wolę wspierania wielu naszych wniosków i postulatów dotyczących wschodniej flanki NATO"- mówił polski prezydent. Jak powiedział, Obama jest także "zdecydowanym zwolennikiem mocnej reakcji na kryzys bezpieczeństwa w Europie, spowodowany agresją Rosji przeciwko Ukrainie".
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł