Napieralski zawieszony w prawach członka SLD
Zarząd SLD zawiesił w piątek Grzegorza Napieralskiego w prawach członka Sojuszu za krytyczne wypowiedzi pod adresem partii i działanie na jej szkodę - poinformowali PAP politycy SLD. Władze Sojuszu zdecydowały też o rozwiązaniu regionalnego zarządu partii w woj. zachodniopomorskim.
- W jego (Napieralskiego) wypowiedziach często słyszeliśmy, że formacja już nie ma szans, że trzeba zakończyć działalność formacji. Członkowie zarządu uznali, że (Napieralski) musi zostać zawieszony - powiedział PAP rzecznik SLD Dariusz Joński. Dodał, że sprawa została skierowana do sądu partyjny Sojuszu.
- Jeśli chcemy wygrywać wybory, to musimy wszystko budować na skale, a nie na piachu. Krótko mówiąc, musimy być jednością i nie ma miejsca tu na jakiekolwiek publiczne rozważania i dywagacje. Od tego są ciała statutowe - stwierdził Joński.
Sekretarz generalny Sojuszu Krzysztof Gawkowski powiedział PAP, że na piątkowym posiedzeniu zarząd Sojuszu głosował "niemalże jednogłośnie" w sprawie zawieszenia Napieralskiego w prawach członka partii. Powodem tej decyzji - dodał - było działanie Napieralskiego na szkodę partii. Pytany, jak Napieralski zareagował na decyzję władz partii, Gawkowski odparł, że prosił, by zarząd nie podejmował takiej decyzji.
PAP nie udało się do czasu nadania tej depeszy skontaktować z Napieralskim.
Zgodnie ze statutem SLD, zarząd krajowy może podjąć decyzję o zawieszeniu członka partii do czasu wydania prawomocnego orzeczenia przez sąd partyjny. Zawieszenie członkostwa powoduje utratę pełnionych w partii funkcji oraz utratę biernego i czynnego prawa wyborczego w partii, a także zakaz ubiegania się z rekomendacji partii o mandat w organach władzy publicznej.
Napieralski to poseł kilku kadencji, były szef SLD i dotychczas szef regionalnego zachodniopomorskiego zarządu SLD. Funkcję szefa Sojuszu pełnił w latach 2008-2011. W 2011 po wyborach parlamentarnych, w których SLD zdobył 8,24 proc. głosów - najmniej spośród ugrupowań, które dostały się do Sejmu - Napieralski zapowiedział zwołanie posiedzenia Rady Krajowej SLD i zadeklarował, że nie będzie ubiegał się o stanowisko szefa SLD. W grudniu 2011 roku złożył rezygnację z szefowania partii; zastąpił go na tym stanowisku Miller.
Napieralski, jako 21-latek, wstąpił do ówczesnej Socjaldemokracji Rzeczpospolitej Polskiej. Tam działał m.in. w młodzieżówce SdRP - Frakcji Młodych. W latach 1995-1999 pełnił funkcję sekretarza SdRP w Szczecinie; następnie - po przekształceniu SdRP w SLD - został szefem Sojuszu w Zachodniopomorskiem, a także sekretarzem Rady Krajowej partii. W roku 2004 był wiceszefem SLD, a na konwencji 29 maja 2005 r. - po ustąpieniu ówczesnego kierownictwa Sojuszu z b. premierem Józefem Oleksym na czele - nieoczekiwanie został wybrany na sekretarza generalnego partii. Nowym przewodniczącym SLD został wtedy jego rówieśnik (obaj mieli wtedy po 31 lat) - ówczesny minister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
W 2008 r. Napieralski pokonał Olejniczaka w wyborach na przewodniczącego partii. W 2010 roku bezskutecznie ubiegał się o urząd prezydenta.
Podczas piątkowego posiedzenia zarząd SLD zdecydował też o rozwiązaniu regionalnego zarządu zachodniopomorskiego SLD, na czele którego stał Napieralski. Sekretarz generalny Sojuszu pytany o powody tej decyzji odpowiedział, że chodzi o działania wbrew statutowi partii.
W nieoficjalnych rozmowach z PAP lokalni działacze Sojuszu z regionu zachodniopomorskiego przyznają, że liderzy SLD z regionu zostali wezwani na piątek do Warszawy na rozmowy z kierownictwem partii. Według rozmówców PAP władzom krajowym Sojuszu nie podobał się "bałagan" w strukturach zachodniopomorskich - są kłopoty np. z klubem SLD w sejmiku, który do tej pory nie wybrał swego przewodniczącego.
Liczące cztery osoby grono jest podzielone - swoją kandydaturę miał forsować Napieralski, w kontrze do radnego Dariusza Wieczorka, dotąd wiceprzewodniczącego partii w regionie, który szefował klubowi w ubiegłej kadencji; Napieralski chciał, by zastąpił go sekretarz regionalny partii, szef jej koszalińskich struktur, Adam Ostaszewski - twierdzą informatorzy PAP.
Sam Wieczorek przyznał w rozmowie z PAP, że sytuacja w sejmiku również była wskazywana jako jeden z powodów rozwiązania zachodniopomorskiego zarządu SLD. Potwierdził, że do momentu powołania przewodniczącego formalnie nie istnieje w sejmiku klub radnych SLD. Jako inne powody rozwiązania regionalnego zarządu w woj. zachodniopomorskim Wieczorek wymienił m.in. problemy organizacyjne w partii w regionie - chodzi np. o bazę członków, deklaracje członkowskie czy finanse. Wieczorek przypomniał, że zgodnie z poleceniem partia miała w regionach już pół roku wcześniej uporządkować swą bazę członków, z czym m.in. związane są składki partyjne.
Jak dodał, władze partii wskazywały też, że liderzy regionalni nie podjęli działań, by naprawić sytuację.
Skomentuj artykuł