Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

(fot. zolnierzewykleci.pl)
zolnierzewykleci.pl / slo

Przez całe lata PRL-u nazywano Ich „zaplutymi karłami reakcji”, a wszystkie niepodległościowe organizacje, do których należeli określano jako „faszystów”, czy „bandy reakcyjne z pod znaku NSZ”.

W zamian za ofiarną walkę w obronie wartości jaką była Niepodległość Ojczyzny wielu z Nich poległo z bronią w ręku, innych zamęczono w więzieniach ciągłymi przesłuchaniami i torturami, a jeszcze inni po okrutnych śledztwach przechodzili pokazowe procesy, które były kpiną z wymiaru sprawiedliwości, a których wyrok był oczywisty – natychmiastowo wykonywano kary śmierci. Jedynie nielicznym udało się przetrwać stalinowski reżim, aby żyć dalej przez długie dekady Polski Ludowej z piętnem „reakcyjnego bandyty”.

Zaledwie garstka z Nich dożyła tzw. odwilży i ustawy honorującej ich wieloletnie zmagania w szeregach SZP, ZWZ, AK, DSZ, ROAK, NZW, NSZ, SN, i WiN z oboma okupantami. Dożyli oni również dużej liczby rewizji nadzwyczajnych od wyroków śmierci, które otrzymali ich dowódcy i towarzysze partyzanckiej doli i niedoli… a tych trzeba przynajmniej przypomnieć!

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Komentarze (5)
S
szary
1 marca 2011, 11:34
  Polecam m.in. rewelacyjny wiersz Kazimierza Wierzyńskiego pt. "Na rozwiazanie Armii Krajowej".       Dziwimy się, że ta Polska d z i s i e j s z a   tak wygląda - a kto ją budował?   Peperowcy i prymitywni cywilizacyjni troglodyci, sterowani przez cynicznych, pozbawionych skrupułów aparatczyków; ---
Bogusław Płoszajczak
1 marca 2011, 10:50
W dobie obecnej komercjalizacji wielu młodych pyta często "a po co im to było?". O tym co po śmierci jakoś nikt nie pamięta. Wygląda na to, że propaganda komercji zrobiła więcej niż Stalin i jego ludzie!
KP
kto prawy nie boi się pamięci
1 marca 2011, 09:12
Okres PRL-u wytworzył w myśleniu wielu ludzi skamielinę, która skutkuje brakiem zrozumienia, a w konsekwencji także brakiem szacunku dla ofiary i cierpienia w imię dobra wspólnego. Ta skamielina na naszych oczach niesiona jest, niestety, w młodsze pokolenia. W mojej ocenie jest ona wysoce niebezpieczna. Zagraża bowiem jednemu z fundamentów wspólnoty narodowej, za który uznaję właśnie szacunek dla ofiary złożonej przez naszych przodków na ołtarzu wolności. Pamiętajmy, że tradycja nieprzekazana następnym pokoleniom umiera. Dotyczy to także tradycji wolnościowej, bez której w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na wartości będące treścią tej tradycji - takie jak odwaga, niezależność, honor, itd. To właśnie dlatego walka o pamięć jest tak ważna – jej istotą nie jest bowiem przeszłość, lecz przyszłość. Grzegorz Wąsowski Fundacja "Pamiętamy"
TG
towarzyszu generale !
1 marca 2011, 08:49
"Prawdziwi Polacy wysoko poniosą sztandar Walki i Honoru! To oni krwią oczyszczą skalany hańbą mundur żołnierza polskiego!" P.P.
S
szary
1 marca 2011, 08:12
   Bardzo pomału i z wielkimi oporami , po latach odmóżdżania i  amnezji przywracana jest Polakom pamięć.  Trudny to proces;  "Żołnierze Wyklęci"  nadal mają wielu wrogów,  którzy walczą z nimi teraz przy pomocy oszczerstw, kalumni i łgarstw.   Nadal trwa proces "niszczenia moralnego" tych ostatnich rycerzy Rzeczypospolitej.