"Nawet dobre sygnały nie dają gwarancji"

"Nawet dobre sygnały nie dają gwarancji"
Waldemar Pawlak (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / zylka

Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak uważa, że 3-procentowy wzrost PKB w pierwszym kwartale to dobry sygnał, choć przestrzega, że przy obecnych kłopotach państw strefy euro nie daje gwarancji rozwoju i trzeba dbać o utrzymanie czynników wzrostu.

Podczas briefingu zorganizowanego w ramach odbywającego się w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego Pawlak odniósł się m.in. do podanej w poniedziałek przez Główny Urząd Statystyczny informacji, że polski Produkt Krajowy Brutto wzrósł w pierwszym kwartale 2010 roku o 3 proc.

DEON.PL POLECA




- To dobry sygnał, przy czym teraz trzeba brać pod uwagę, że nawet dobre sygnały z gospodarki, że Polska rozwija się dynamicznie, nie dają pełnej gwarancji, bo po okresie pierwszej fali kryzysu, kiedy katastrofie uległo kilka instytucji finansowych, teraz te kłopoty dotykają państwa - zaznaczył wicepremier.

- Te kłopoty, które symbolicznie, w bardzo wyraźny sposób dotyczą Grecji, są też zagrożeniem dla innych krajów strefy euro - to powinno dla nas być bardzo ważnym sygnałem, aby zachować refleks, czujność i reagować na bieżąco, a przede wszystkim dbać o to, by utrzymać czynniki wzrostu - dodał.

Wskazał, że jednym z elementów wspierających aktywność i przedsiębiorczość Polaków jest osłabienie złotego. - Działa to tak, jak trzeba - towary jadą za granicę, a miejsca pracy zostają w kraju. Dlatego utrzymanie się złotego powyżej 4 zł do euro to jest dobry sygnał i dobry czynnik wzmacniający nasze szanse na rynku europejskim - wskazał wicepremier.

Wcześniej, występując podczas inauguracyjnej sesji Kongresu, Pawlak przekonywał m.in., że mówiąc o ładzie gospodarczym warto odwoływać się do doświadczeń europejskich z czasów powojennych początków procesu integracji gospodarczej i politycznej - opierających się na zasadzie subsydiarności, a więc na szukaniu równowagi między wolnością a równością.

Wicepremier przytoczył zasady następcy ówczesnego kanclerza Niemiec Konrada Adenauera, zwolennika tzw. ordoliberalizmu, czyli uporządkowanego liberalizmu, Ludwika Erharda, który wskazując na podstawy owego ładu gospodarczego, wymieniał: konkurencyjność, stabilność cen, pełne zatrudnienie i upowszechnienie własności.

- W polskiej strategii lizbońskiej odwołujemy się do czterech głównych przestrzeni - aktywne społeczeństwo, innowacyjna gospodarka, sprawne instytucje i lepsza regulacja - tak, abyśmy mówiąc o aktywnym społeczeństwie pokazywali tę dynamikę, która sprawia, że znacznie lepiej poradziliśmy sobie w tym kryzysie - mówił Pawlak.

Wicepremier podkreślił wagę innowacyjności i sprawnych instytucji współdziałających z gospodarką. - Tu trzeba znacznie większy nacisk położyć na transparentność, przejrzystość, a nie na kontrolę, bo po kryzysie pojawiają się takie pomysły - wskazał.

Zapowiedział, że jedną z propozycji na aktywną polską prezydencję w UE będzie Partnerstwo Wschodnie. O krajach, które są nim objęte, mówił, że są potencjałem, który powinien zostać "twórczo zagospodarowany". Jak ocenił, jeżeli Polska będzie potrafiła właściwie je rozumieć i reprezentować, zyska mocną pozycję w Europie i świecie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nawet dobre sygnały nie dają gwarancji"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.