"Nie prowadźmy ostrych walk politycznych"
Nie prowadźmy ostrych walk politycznych przynajmniej do końca pielgrzymki papieża Franciszka, nie wynośmy też sporów na zewnątrz - zaapelował w czwartek do liderów partii prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"Chciałem zwrócić się do przywódców wszystkich partii parlamentarnych i liczących się partii pozaparlamentarnych o to, żebyśmy wspólnie postanowili, że w tej sytuacji, która ukształtowała się w Europie i na Zachodzie, i na Wschodzie, ale także w Polsce, nie będziemy prowadzili, przynajmniej do momentu, w którym zakończy się wizyta Ojca Świętego w Polsce, ostrych walk politycznych, nie będziemy wynosić naszych sporów na zewnątrz" - powiedział prezes PiS.
"Będziemy działać tak, jak działa się w sytuacji nadzwyczajnej" - dodał. Prezes PiS zwrócił uwagę na "wielorakie zagrożenia na Zachodzie", agresywną politykę Rosji i "spory wewnętrzne, które przebiegają w sposób bardzo ostry".
Kaczyński poinformował, że zwróci się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o zwołanie spotkania liderów partii tuż po świętach wielkanocnych. Jak dodał, takie spotkanie jest potrzebne, żeby "stan uspokojenia przynajmniej na kilka miesięcy uzyskać". "On jest po prostu potrzebny Polsce" - ocenił.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział PAP, że nie ma jeszcze ustalonego terminu spotkania przywódców partii politycznych. Jak ocenił, takie spotkanie odbędzie się prawdopodobnie w pierwszych dniach po świętach, w dniu posiedzenia Sejmu. Najbliższe posiedzenie jest zaplanowane w dniach 30 marca - 1 kwietnia.
Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna zadeklarował, że "przyjmuje zaproszenie". "Ale liczę na to, że prezes Kaczyński osobiście będzie na tym spotkaniu i że chce, żeby to spotkanie było testem na jego intencje - czy rzeczywiście chce ten kryzys rozwiązać. Czy rzeczywiście chce znaleźć wspólne spojrzenie na te problemy, czy też PiS i prezes Kaczyński będą +zagłaskiwać+ czy manipulować rzeczywistością" - podkreślił Schetyna podczas konferencji prasowej w Kielcach.
Ocenił, że ta sprawa jest "bardzo oczywista i ewidentna". "Trzeba zakończyć ten kryzys, podjąć rozmowy, żeby wyjść z tych problemów, publikując ostatni wyrok TK i pokazując drogę dojścia do porozumienia wszystkich ze wszystkimi" - dodał polityk PO.
Pytany o to, czy PO w związku z propozycją prezesa PiS, wycofa prośbę o rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie Polski, zaznaczył, że rezolucja jest ustaleniem największych klubów PE w związku z opinią Komisji Weneckiej, a nie prośbą PO.
Schetyna zapytany, czy PO nadal będzie zachęcała swoich zwolenników do udziału w manifestacjach KOD, odpowiedział, że tak, "jeśli prawo i konstytucja będą dalej łamane w Polsce".
Lidera PO poproszono też o ocenę apelu Kaczyńskiego, na temat politycznego spokoju w kraju, do czasu wizyty w Polsce papieża Franciszka. "Ale co to oznacza? Brak demonstracji? Debat w parlamencie? Ja proszę prezesa Kaczyńskiego, żeby nie łamał prawa, nie dopuszczał do łamania przepisów konstytucji, to wtedy będzie spokój w Polsce. Oczekiwania nie mogą być tylko złożone w kierunku opozycji. (...) To rząd ma inicjatywę w ręku, to prezydent decyduje razem z większością parlamentarną. To jest kwestia elementarnej odpowiedzialności i przyzwoitości" - podkreślił Schetyna.
"Sugerowałbym, żeby pan marszałek Marek Kuchciński się spotkał z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, bo to jest ten polityk, który wywołał cały niepokój w Polsce, który sieje emocje od wielu tygodni i doprowadził do obecnej sytuacji" - tak do propozycji lidera PiS odniósł się wcześniej wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
Jak ocenił, apel Kaczyńskiego to "próba odwrócenia uwagi" od faktu, że to w prezesie PiS i w jego ugrupowaniu "tkwi przyczyna kryzysu" wokół TK. "Oczywiście my jesteśmy gotowi na różne rozmowy, pracujemy w Sejmie - działa Prezydium Sejmu, Konwent Seniorów, natomiast wydaje mi się, że po tych ostatnich wypowiedziach prezesa Jarosława Kaczyńskiego, pokazujących, że nie ma w nim żadnej woli kompromisu, po wypowiedziach atakujących opozycję, to jest taki apel, który służy wyłącznie odwróceniu uwagi od tego, co się dzieje i źle, że w tym kontekście wymieniana jest wizyta Ojca Świętego" - powiedział Siemoniak.
Klub Kukiz'15 jest zawsze otwarty na rozmowy polityczne - zadeklarował wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. Przypomniał, że liderzy Kukiz'15 wielokrotnie apelowali o jak najszybsze spotkanie wszystkich stronnictw politycznych, aby wspólnie rozwiązać kryzys konstytucyjny. "Jesteśmy opozycją merytoryczną, w przeciwieństwie do opozycji histerycznej, totalnej, jaką jest Nowoczesna i Platforma" - podkreślił wicemarszałek Sejmu.
"Mamy w tym momencie najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w Polsce od 1989 roku. Kukiz'15 jest jedynym ugrupowaniem, które chce uzdrowić sądownictwo konstytucyjne i zaproponowało konkretny kompromis" - przekonywał Tyszka.
Rzecznik PSL Jakub Stefaniak powiedział PAP, że apel Kaczyńskiego jest skierowany do opozycji totalnej, za którą ludowcy się nie uważają. "Rozumiem, że dotyczyło to negowania wszystkiego w czambuł. My proponujemy konkretne rozwiązania w wielu kwestiach i będziemy działali na rzecz obywateli, a nie na rzecz PiS-u" - podkreślił Stefaniak. Dodał, że PSL poparło ustawę 500 plus, ale zgłaszało swoje poprawki.
W ocenie posłanki Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer apel prezesa PiS, to "granie na czas". "W momencie, gdy mamy opinię Komisji Weneckiej, do której jako kraj musimy się ustosunkować; w momencie, kiedy 6 kwietnia usiądzie Komisja Europejska i będzie rozmawiać o sprawach polskich, trudno jest oczekiwać, aby sprawy Polski nie wybrzmiewały na arenie międzynarodowej. To nie zależy od opozycji, czy Europa będzie się zajmować naszymi sprawami, to zależy od PiS, czy zechce ten konflikt rozwiązać" - powiedziała Lubnauer.
"Wzywanie opozycji, aby do końca wizyty Ojca Świętego w Polsce nie zabierała głosu w tej sprawie, to jest granie na czas. To jest próba spłycenia problemu. To próba powiedzenia Polakom, że nic się nie stało" - dodała. W jej ocenie Polacy nie powinni jednak dać sobie wmówić, że protesty na ulicach to wina opozycji. "Nie dajmy sobie wmówić, że to opozycja jest ogniskiem zapalnym tego, co się dzieje w Polsce, ten konflikt wyrósł z decyzji PiS dotyczących Trybunału Konstytucyjnego" - podkreśliła.
Skomentuj artykuł