"Wydaje mi się, że tu wcale nie chodzi o tysiąc złotych, myślę, że nasza szkoła jest w tej chwili w dramatycznej sytuacji" - powiedział o. Wiśniewski na antenie Radia Zet. Mówił, że jego znajomi niedawno byli w Finlandii, "gdzie jest świetna szkoła" i wrócili zdumieni, ponieważ "zawód nauczyciela w Finlandii jest najbardziej cenionym zawodem, prestiżowym".
Według dominikanina, "potrzebna nam jest ogólnonarodowa debata, nad tym jak szkoła ma wyglądać". Zdaniem o. Wiśniewskiego to dobrze, "że nauczyciele sygnalizują, że tak dalej być nie może". "Odbieram to tak, że tu nie chodzi o tysiąc złotych, ale chodzi o sensowną szkołę, która będzie Polaków sensownie wychowywać" - dodał.
W jego ocenie strajk nauczycieli "to bardzo ważny sygnał, że szkoła jest w ruinie, że trzeba coś zrobić. Oczywiście pierwszy krok to sensowne wynagrodzenia dla nauczycieli". "Czas problem szkoły postawić jako problem zasadniczy w naszym kraju" - podsumował o. Wiśniewski, znany i ceniony duszpasterz akademicki, rekolekcjonista, a w przeszłości działacz opozycji antykomunistycznej w PRL.
Skomentuj artykuł