OPZZ chce wprowadzenia jawności płac

PAP / drr

OPZZ przygotowuje projekt ustawy wprowadzający jawność płac wszystkich pracowników i pracodawców; związkowcy pracują też nad raportem na temat zatrudnienia i płac w ministerstwach, spółkach skarbu państwa i partiach politycznych.

"Ujawnienie PIT, szczególnie przez osoby zajmujące ważne funkcje w życiu społecznym, ucięłoby spekulacje na temat poziomu dochodów elit biznesu, polityków czy dziennikarzy" - oświadczyli związkowcy w przesłanym we wtorek PAP komunikacie.

"Dzięki temu powszechna stałaby się wiedza, jaka jest relacja między poziomem wynagrodzeń związkowców (nawet tych najlepiej zarabiających) i poziomem dochodów prezesów spółek, elit dziennikarskich czy środowisk politycznych" - podkreśla OPZZ.

OPZZ zapowiada też powstanie raportu dotyczącego "zatrudnienia i płac w ministerstwach, spółkach skarbu państwa i partiach politycznych".

"Eksperci OPZZ zwracają uwagę, że obecnie z budżetu państwa finansowane są partie polityczne (ok. 130 mln zł dotacji), organizacje pozarządowe (400 mln z odpisu od podatku) czy Kościoły. Tymczasem związki zawodowe nie są finansowane z budżetu państwa" - podkreśla w komunikacie OPZZ.

Działania OPZZ są odpowiedzią na przygotowywany przez PO raport o kosztach funkcjonowania związków zawodowych w państwowych zakładach i agencjach rządowych. Jak napisała we wtorek "Gazeta Wyborcza", nad dokumentem pracuje poseł PO Michał Jaros z Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku skupiającego ok. 50 posłów, głównie z Platformy.

W tym tygodniu ma on wysłać pytania do ministerstw; np. ministra rolnictwa ma spytać, ilu etatowych związkowców jest zatrudnionych w agencjach - Nieruchomości Rolnych, Rynku Rolnego oraz Restrukturyzacji i Modernizacji, a także "w innych jednostkach organizacyjnych nadzorowanych lub podległych resortowi". I ile to kosztuje.

Jak powiedział PAP doradca OPZZ Piotr Szumlewicz, OPZZ musiał zareagować w sytuacji, gdy "rząd stawia sprawę na głowie". "Oskarża się związki, że jesteśmy drodzy, że okradamy państwo, tymczasem same diety i biura poselskie kosztują setki milionów złotych, a związki, które działają na rzecz pracowników nie dostają z budżetu nic. To władza jest kosztowna" - dodał.

"Skala demagogii nas poraża i zmusza do takich posunięć (...) My się nie mamy czego wstydzić. Wyłożymy PIT-y na stół, ale tego samego oczekujemy od wszystkich pozostałych" - podkreślił Szumlewicz.

Jawność płac przyczyniłaby się też - zdaniem Szumlewicza - do zmniejszenia rozwarstwienia dochodowego. "Obecnie mamy do czynienia ze skandalicznymi sytuacjami, kiedy to firmy pod pretekstem trudnej sytuacji przedsiębiorstw zwalniają ludzi, a ich prezesi jednocześnie przyznają sobie premie. W obliczu jawności wstydziliby się to robić" - uważa ekspert OPZZ. Pomogłoby to też znieść patologie związane z nierównością wynagrodzeń kobiet i mężczyzn.

Na pytanie, czy jawność płac wszystkich pracowników nie stoi w kolizji z ustawą o ochronie danych osobowych, Szumlewicz odparł, że w niektórych krajach europejskich np. w Norwegii obowiązuje jawność płac. Ponadto, jak dodał, w Polsce już dziś w wielu obszarach obowiązuje jawność dochodów np. podawane są szczegółowe informacje o zarobkach posłów czy finansach organizacji pozarządowych.

"Firmy nie powinny być z tego wyjęte. Oczywiście będziemy się przyglądać zgodności naszych projektów z polskim prawem" - dodał ekspert OPZZ.

Szumlewicz zapowiedział, że związek chce zbudować dla tych rozwiązań szerszą koalicję. Gdy projekt będzie gotowy, OPZZ zwróci się o jego poparcie zapewne do SLD. "Ale liczymy też na wsparcie PiS-u i SP, które mówią, że bliskie są im postulaty socjalne, mamy nadzieję na poparcie Ruchu Palikota" - zaznaczył ekspert OPZZ.

Konflikt między związkami a PO narasta od czerwca, kiedy FZZ, Solidarność i OPZZ, na znak protestu, opuściły posiedzenie Komisji Trójstronnej z udziałem premiera Donalda Tuska. Związki domagają się m.in. wycofania się przez rząd ze zmian w kodeksie pracy przedłużających maksymalnie do 12 miesięcy okres rozliczeniowy czasu pracy. Warunkiem powrotu do rozmów jest też dla związków dymisja ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza i jednocześnie jego odejście z funkcji przewodniczącego Komisji Trójstronnej.

Na 11 września związki zapowiedziały już start ogólnopolskiej akcji protestacyjno-strajkowej. Związkowcy z trzech central zapowiadają, że są "przygotowani na długą walkę". Na początek opracowali scenariusz czterodniowego protestu w Warszawie pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

OPZZ chce wprowadzenia jawności płac
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.