Państwo bogaci się kosztem wierzycieli
Rośnie liczba komorniczych egzekucji, a przy okazji zwiększają się dochody państwa. Zakład Ubezpieczeń Społecznych i urzędy skarbowe pobierają wysokie opłaty za informacje o dłużnikach - informuje "Dziennik Polski".
Ustalając majątek dłużnika, komornik standardowo wysyła zapytania do ZUS, urzędu skarbowego, Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców oraz do systemu "Ogniwo", zawierającego dane o rachunkach bankowych.
Tylko dane z CEPiK-u są bezpłatne. Ustalenie numeru konta - drogą elektroniczną - w "Ogniwie" to symboliczny wydatek (1-1,5 zł). Ale już ZUS za informację pobiera od komornika 40 zł, a urząd skarbowy - 45 zł.
"Zasadą jest, że wierzyciel ponosi koszty wydatków celowych, czyli korespondencji i zapytań do urzędów. Wpłaca zazwyczaj zaliczkę. W pojedynczej sprawie to wydatek ok. 100 złotych. Ale jeszcze kilka lat temu było to 10-20 zł" - mówi Sławomir Szynalik, rzecznik Izby Komorniczej w Krakowie.
Biorąc pod uwagę, że co roku w Polsce komornicy prowadzą 4-5 mln egzekucji, szacuje się, że tylko na informacjach z ZUS i ze skarbówki budżet zarabia ponad 300 mln zł.
Skomentuj artykuł