Pijany maszynista wykoleił pociąg
Trzy promile alkoholu w organizmie miał maszynista pociągu Intercity relacji Kraków-Świnoujście, który wykoleił się w okolicach Szewc k. Trzebnicy (Dolnośląskie). W wyniku wypadku trzech pasażerów doznało lekkich obrażeń: stłuczeń i otarć. Na trasie uruchomiono już jeden z torów. Ruch odbywa się wahadłowo.
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy PKP S.A. Michał Wrzosek, ze względu na to, że pociągi jadące w okolicach Szewc jadą tylko jednym torem, mają po kilkanaście minut opóźnienia. "Naprawa torów i usunięcie uszkodzonego składu potrwa jeszcze co najmniej kilkanaście godzin" - powiedział.
Maszynistę wykolejonego pociągu zatrzymała policja - funkcjonariusze odnaleźli go ukrytego w pobliskich zaroślach. "Obecnie musimy sprawdzić, czy mężczyzna przyszedł do pracy pijany, czy popijał sobie piwo w trakcie prowadzenia pociągu" - powiedział PAP we wtorek Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Dodał, że w lokomotywie policja znalazła puste puszki po piwie.
Wrzosek poinformował PAP, że od dziś wszyscy maszyniści PKP Intercity przed przystąpieniem do pracy będą badani alkomatem. "Okazuje się, że jest to potrzebne, bo od jednego człowieka zależy w tym wypadku zdrowie i życie wielu ludzi" - powiedział.
"Maszynista, który jest sprawcą dzisiejszego wypadku, już został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Niezależnie od tego poniesie również odpowiedzialność karną. PKP Intercity wyciągnie również konsekwencje służbowe w stosunku do wszystkich pracowników, którzy byli związani z dopuszczeniem sprawcy wypadku do pracy" - poinformował rzecznik.
Mirosław Siemieniec z dolnośląskiej PKP powiedział PAP, że "po wypięciu się lokomotywy jeden z wagonów zjechał z torów, ale na szczęście się nie przewrócił".
Ranni po opatrzeniu zostali zwolnieni do domów.
Skomentuj artykuł