PiS: powołać komitet budowy pomnika

PiS: powołać komitet budowy pomnika
Prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z parlamentarzystami tego ugrupowania złożyli rano wieńce na cmentarzu na warszawskich Powązkach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / mik

PiS apeluje o powołanie komitetu honorowego budowy pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej. Według wicemarszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, patronat honorowy zgodziła się objąć matka Lecha i Jarosława Kaczyńskich - Jadwiga.

Z apelem w tej sprawie podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie wystąpili wicemarszałkowie Sejmu i Senatu: Marek Kuchciński i Zbigniew Romaszewski.

- Zwracamy się o rozpoczęcie prac nad upamiętnieniem ofiar tej katastrofy; upamiętnieniem, które - naszym zdaniem - powinno przyjąć formę pomnika - podkreślił Kuchciński. Zaapelował też o powołanie komitetu honorowego budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak powiedział, wstępną zgodę na objęcie patronatem honorowym tego przedsięwzięcia wyraziła matka Lecha i Jarosława Kaczyński - Jadwiga.

Kuchciński zaznaczył, że nie ma sugestii, kto mógłby się znaleźć w komitecie honorowym. Jego zdaniem powinny go tworzyć m.in. rodziny ofiar i "wszystkie środowiska, które łączą się w bólu i żałobie nad stratą poniesioną 10 kwietnia".

Romaszewski zwrócił uwagę, że minęły już cztery miesiące od katastrofy "i właściwie nie zrobiono praktycznie nic, żeby społeczeństwo miało gwarancję, że ofiary katastrofy zostaną upamiętnione". Jego zdaniem, "odwlekanie podjęcia tej decyzji to bardzo ryzykowna polityka".

Wicemarszałek Senatu dodał, że miejscem uczczenia ofiar powinien być plac przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. - Tam przychodziły setki tysięcy ludzi, żeby zapalać znicze, składać kwiaty - uzasadnił.

Obecny na konferencji europoseł PiS Paweł Kowal podkreślił, że inicjatywa w wyjściu z impasu ws. budowy pomnika przed Pałacem Prezydenckim spoczywa na Kancelarii Prezydenta.

"Pracujemy nad upamiętnieniem zmarłego prezydenta"

Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski zapewnił, że trwają już prace nad upamiętnieniem tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i osób pracujących w jego kancelarii oraz BBN-ie. Zaapelował jednocześnie o "refleksję i powściągliwość" do czasu zakończenia tych prac.

"Dziś mijają cztery miesiące od katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz 94 inne osoby. W czasie żałoby narodowej spontanicznie gromadziliśmy się na Krakowskim Przedmieściu, by łączyć się w żałobie i modlitwie w obliczu tej tragedii" - napisał Michałowski w oświadczeniu, które zostało zamieszczone na stronie internetowej prezydenta.

Jednocześnie przyznał, że "ze smutkiem i niepokojem" obserwuje wszystko, co w ostatnich dniach dzieje się wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim.

"Spór i niespotykana eskalacja emocji zataczają szerokie kręgi, zaczynają dzielić Polaków. Pozostawanie krzyża w tym miejscu staje się zarzewiem konfliktu. Mam wrażenie, że kwestię usytuowania tego symbolu religijnego, uczyniono przedmiotem gry politycznej i nacisku z jednej strony, a drwin i żartów z drugiej. To droga donikąd. Wierzę, że jest jeszcze czas, by z niej zawrócić" - podkreślił szef Kancelarii Prezydenta.

Jak zaznaczył, od początku było sprawą oczywistą i niekwestionowaną, że wszystkie ofiary smoleńskiej tragedii zostaną upamiętnione.

"Upamiętnimy tragicznie zmarłego prezydenta i osoby pracujące w Kancelarii Prezydenta oraz BBN. Chcemy też zachować pamięć o wyjątkowej atmosferze panującej w dniach żałoby narodowej. Nad takim rozwiązaniem intensywnie pracujemy z władzami miasta i innymi partnerami, biorąc pod uwagę również opinie rodzin ofiar katastrofy. Zgodnie z zapowiedzią pana prezydenta zakończymy te prace bez zbędnej zwłoki" - zadeklarował Michałowski.

Jednocześnie podkreślił, że chcieliby, aby trwające już prace nad upamiętnieniem prowadzone były "w atmosferze porozumienia i dialogu". "Do czasu ich zakończenia proszę wszystkich o refleksję i powściągliwość. Cztery miesiące temu pokazaliśmy, że potrafimy zjednoczyć się w trudnych chwilach. Dziś musimy udowodnić, że potrafimy sprostać tej sytuacji, o co do wszystkich apeluję" - zaznaczył minister.

Ocenił też, że dniach żałoby narodowej przestrzeń przed Pałacem Prezydenckim nabrała nowego znaczenia dzięki szczególnej "atmosferze powagi, zjednoczenia i solidarności". "Chcieliśmy, aby ta niezwykła atmosfera trwała jak najdłużej. Z perspektywy czasu jeszcze lepiej rozumiemy jej wyjątkowość. Nawet jeśli dziś pozostała ona tylko wspomnieniem, zasługuje na upamiętnienie dla przyszłych pokoleń" - podkreślił Michałowski.

3 sierpnia zgromadzeni na Krakowskim Przedmieściu ludzie uniemożliwili przeniesienie krzyża do kościoła św. Anny - tak miało się stać zgodnie z porozumieniem podpisanym między warszawską kurią, Kancelarią Prezydenta, harcerzami i Duszpasterstwem Akademickim Kościoła św. Anny. 5 sierpnia uczestnicy akademickiej pielgrzymki mieli ponieść go na Jasną Górę, po czym krzyż miał wrócić do kościoła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PiS: powołać komitet budowy pomnika
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.