PiS protestuje w sprawie okładki "Newsweeka"

(fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / drr

PiS skierowało protest do Rady Etyki Mediów w sprawie okładki najnowszego tygodnika "Newsweek". Według PiS, przedstawiono na niej posła tej partii Antoniego Macierewicza jako terrorystę. Zdaniem szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, okładka ta jest przejawem "wścieklizny politycznej".

Rzeczniczka Ringier Axel Springer Polska, wydawcy tygodnika "Newsweek", Anna Gancarz-Luboń poinformowała PAP, że wydawnictwo nie otrzymało na razie żadnego pisma w tej sprawie. - Dopiero gdy do nas trafi i zapoznamy się z jego treścią, będziemy mogli odnieść się do argumentów PiS - powiedziała.

Błaszczak powiedział w poniedziałek, że redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis naruszył dobra osobiste Macierewicza. - Szczuje Polaków na siebie, przedstawia posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej poprzez fotomontaż jako terrorystę, nawołuje w artykule do nienawiści, tak to trzeba określić - powiedział polityk PiS na konferencji prasowej.

Poinformował, że PiS wystosowało protest m.in. do REM. - W imieniu klubu parlamentarnego PiS wystosowałem pismo do Rady Etyki Mediów w formie protestu, wystosowałem pismo do wydawcy tego tygodnika oraz do Telewizji Polskiej, gdyż pan Tomasz Lis, to trzeba pamiętać, jest również dziennikarzem zatrudnionym w telewizji publicznej, a więc w telewizji, która powinna zachowywać wysokie standardy dziennikarstwa - powiedział szef klubu PiS.

DEON.PL POLECA


Szef klubu PiS stwierdził ponadto, że przejawem "wścieklizny politycznej" były m.in. także ataki na prezydenta Lecha Kaczyńskiego czy zabójstwo działacza PiS w Łodzi w 2010 roku. - W ocenie PiS efektem tej wścieklizny politycznej była również katastrofa smoleńska, bo obniżono prestiż urzędu prezydenta. Robili to politycy PO - mówił szef klubu PiS.

- Ostatnio ta fala znowu wzbiera. Zaczęło się od nazwania przez premiera Donalda Tuska przewodniczącego NSZZ Solidarność pętakiem. Dwa tygodnie później z mównicy sejmowej premier miotał oszczerstwa w kierunku prezesa Jarosława Kaczyńskiego i PiS - powiedział Błaszczak.

Według szefa klubu PiS, redaktor naczelny "Newsweeka" powtarza sformułowania premiera Tuska i "wpisuje się w te działania, które niestety skutkowały tragicznie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PiS protestuje w sprawie okładki "Newsweeka"
Komentarze (12)
G
gwiazdka
24 kwietnia 2012, 08:40
Obłuda PIS jest porażająca, logika obrońców tej obłudy jest śmieszna.
S
Silene
24 kwietnia 2012, 07:25
cm, 'nie udawaj. Nigdy Ci nie uwierze, że kiedykolwiek na PiS głosowałeś. Wystarczy przeczytać Twoje wpisy na forum.Twoje chwyty są po prostu prymitywne. Trochę więcej finezji by Ci się przydało. Może ktoś wtedy by sie załapał na Twoje manipulacje. Szczerze się ubawiłam - naprawdę zabawnie jest czytać o finezji jako probierzu wiarygodności wyborczej. Litości! Można wierzyć w ideologię, jaką dane partie wyznają, chociaż żeby wierzyć jakiejkolwiek partii politycznej, trzeba bez wątpienia zachować pewien poziom dziecięcej ufności. Ale żeby którejkolwiek stronie polskiego dyskursu politycznego przypisywać finezję jako cechę konieczną do głosowania na daną partię (celowo nie czepiam się konkretnie PiSu)... Niestety, absolutnie po każdej możliwej stronie można wywieszać jako hasło przewodnie: "...łańcuchy tautologii, parę pojęć jak cepy, dialektyka oprawców, żadnej dystynkcji w rozumowaniu..." W tym kontekście nie ma nic dziwnego w najdzikszych pomysłach na okładki - to wszystko ten sam sposób myślenia.
T
taki
24 kwietnia 2012, 00:25
cm, 'nie udawaj. Nigdy Ci nie uwierze, że kiedykolwiek na PiS głosowałeś. Wystarczy przeczytać Twoje wpisy na forum.Twoje chwyty są po prostu prymitywne. Trochę więcej finezji by Ci się przydało. Może ktoś wtedy by sie załapał na Twoje manipulacje.
AP
Adrian Podsiadło
23 kwietnia 2012, 21:58
Zgadzam się, że Newsweek i Gazeta Polska operują na tym samym poziomie. Dołączyć do nich należy jeszcze obecny Wprost. Tygodniki na wysokim poziomie to Gość Niedzielny i Uważam Rze. Nie przez przypadek są na czele (największa sprzedaż) i nie przez przypadek lądują co tydzień w moich rękach :-D. p.s. Gdyby red.Lis usłyszał, że jego tygodnik sięgnął poziomu haseł wypisywanych na transparentach (ja twierdzi cm poniżej) ROTFL x2 Nie ma się jednak co przejmować facetem, który obiecał, że odgryzie sobie język, a później nie dotrzymał słowa ;-)
23 kwietnia 2012, 21:37
http://www.gazetapolska.pl/archiwum/okladki?page=1 Bardzo ciekawe .Niestety Newsweek przy tych wyczynach GP to pikuś
C
cm
23 kwietnia 2012, 21:34
Gazeta Polska uprawia też podłą wściekliznę polityczną i to obłudnikom z PiS-u, rzekomym katolikom, nie przeszkadza. I jeszcze bezczelnie wykorzystują Kościół do swojej prywaty partyjnej. 
C
cm
23 kwietnia 2012, 21:27
A jak na pseudomarszach pamięci wypisuje się podłe hasła na Prezydenta RP, to wtedy to PiS-owi nie przeszkadza. Nigdy nie zagłosuję już na tą partię obłudników.  
O
Onufry
23 kwietnia 2012, 21:27
http://www.gazetapolska.pl/archiwum/okladki?page=1 
O
Onufry
23 kwietnia 2012, 21:25
 Polecam okładkę Gazety Polskiej nr. 22 <a href="http://www.gazetapolska.pl/​archiwum/okladki?page=1">www.gazetapolska.pl/​archiwum/okladki</a> to też wścieklizna polityczna?
AP
Adrian Podsiadło
23 kwietnia 2012, 20:36
Antoni Macierewicz jest O K
O
obserwator
23 kwietnia 2012, 18:48
W czasie kiedy w Hanowerze Angela Merkel z Wen Jiabao otwierają pierwsze wspólne niemiecko – chińskie targi zapowiadając intensyfikację współpracy handlowej Radosław Sikorski roznosi po twitterze elektroniczne ulotki gaziety reklamujące czasopismo „Amok” ozdobionego prostym fotomontażem przedstawiającym Antoniego Macierewicza po wyjściu z kąpieli. To smutne, że minister musi dorabiać akwizycją w walterowskiej gazietie i prawdopodobnie sprzedawać własne zdjęcia z czasów, gdy udawał muzułmanina i partyzanta Afganistanu. Jeśli Radosław Sikorski pracuje jako akwizytor Gaziety to kto pracuje jako minister?
O
ontario
23 kwietnia 2012, 17:12
nie ma co się gniewać wydawca jest niemiecki, a Newsweek nie od dziś pełni rolę naczelnego organu prasowego WSI. Służby te, w poczuciu zbliżającego się zagrożenia zmieniły naczelnego, na największego w Polsce zielonogórskiego chama i prostaka, wypróbowane dziecko radujących ich dusze, radzieckich i rosyjskich festiwali.