PIS: śmierć Blidy nie była "polityczna"
Nieuprawnionym pozostaje twierdzenie, że śmiertelne postrzelenie się Barbary Blidy miało źródło w działaniach o charakterze ideologicznym i politycznym - to główna teza poprawek PiS złożonych we wtorek do projektu raportu komisji śledczej badającej tę sprawę.
We wtorek posłowie PiS uczestniczący w pracach tej komisji złożyli 102 poprawki zmieniające większość zapisów projektu raportu. Posłowie z PO i PSL planują złożyć blisko 30 poprawek mających charakter uzupełniający i precyzujący.
W połowie czerwca przewodniczący komisji Ryszard Kalisz (SLD) przedstawił pozostałym członkom komisji projekt raportu. Według głównych wniosków były premier Jarosław Kaczyński i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a b. szef ABW Bogdan Święczkowski i b. wiceszef tej Agencji Grzegorz Ocieczek powinni usłyszeć zarzuty karne. "Program polityczny PiS tworzył warunki do nieposzanowania godności wielu ludzi przez przyjmowanie dogmatu ich winy" - głosi przygotowany przez Kalisza projekt.
"Komisja nie weszła w posiadanie dokumentów świadczących o podejmowaniu przez organy władzy państwowej działań stanowiących naruszenie konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich, również żaden z wysłuchanych świadków nie zeznał na przytoczoną okoliczność" - podkreślili posłowie PiS w uzasadnieniu swych poprawek.
Jak głosi uzasadnienie, "tezę, iż program polityczny partii Prawo i Sprawiedliwość tworzył warunki do nieposzanowania ludzkiej godności należy uznać za zapis nieuzasadniony merytorycznie, stanowiący odzwierciedlenie poglądów politycznych autora projektu i nielicujący z powagą dokumentu, który po przegłosowaniu poprawek przyjmie komisja".
Posłowie PiS sprzeciwili się także m.in. niewykluczeniu w projekcie raportu tezy o szamotaninie między Blidą a agentką ABW odprowadzającą ją do łazienki. Do szamotaniny, według projektu, mogło dojść, gdy agentka zobaczyła broń w rękach Blidy i "próbowała ją powstrzymać".
"W żadnym wypadku nie można mówić o zacieraniu śladów na miejscu zdarzenia, a wręcz przeciwnie, fakty pozwalają twierdzić, iż kierownictwo ABW w sposób prawidłowy poleciło zabezpieczyć miejsce i dowody do momentu przyjazdu prokuratorów" - twierdzą ponadto posłowie PiS, odnosząc się do przebiegu wydarzeń na posesji Blidów 25 kwietnia 2007 r.
Skomentuj artykuł