PiS: sprawa systemu viaTOLL do prokuratury
Klub PiS zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstw w trakcie budowy bramownic na drogach publicznych w ramach systemu viaTOLL. Powołuje się na nieprawidłowości opisane w raporcie NIK dot. systemu poboru elektronicznej opłaty za przejazd drogami.
O złożeniu zawiadomienia do Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformowali na środowej konferencji prasowej w Sejmie politycy PiS: Andrzej Adamczyk, Jerzy Szmit i Krzysztof Tchórzewski.
PiS powołuje się w zawiadomieniu na opublikowany pod koniec października raport Najwyższej Izby Kontroli oceniający przygotowanie i funkcjonowanie sieci viaTOLL, która umożliwia elektroniczny pobór opłat za przejazdy samochodów ciężarowych po drogach publicznych. Według Tchórzewskiego w raporcie jest wiele informacji o działaniach, które powinny być zbadane z punktu widzenia zgodności z prawem.
Politycy PiS wskazują w zawiadomieniu fragmenty raportu NIK mówiące o tym, że do wykonania bramownic zostały zastosowane elementy konstrukcyjne dopuszczone do użytkowania na podstawie sfałszowanych świadectw odbioru; system elektronicznego poboru opłat został wdrożony mimo niezakończenia budowy wszystkich planowanych punktów poboru opłat, a kary pieniężne z tytułu nieprzestrzegania obowiązku uiszczenia opłaty elektronicznej nakładane były na kierowców w kwocie uzależnionej od liczby bramownic, pod którymi przejechał pojazd.
Tchórzewski tłumaczył, że nakładanie kar w taki sposób doprowadziło do tego, że były one na "poziomie kilkudziesięciu, często nawet kilkuset tysięcy złotych, co doprowadziło do upadłości niektórych przedsiębiorców". Poseł zaznaczył, że w protokole NIK-u są wyraźne stwierdzenia, iż "właściwie w całym kraju na bramownicach są już wyraźne pęknięcia spawów, a więc świadczy to o tym, że nie było właściwego odbioru".
Minister transportu Sławomir Nowak, komentując raport NIK po jego publikacji, przekonywał, że system viaTOLL jest skuteczny i potrzebny. "Uważam, że jest bardzo dobry i będziemy rozwijać go dalej, bo skądś trzeba brać pieniądze na budowę nowych dróg" - mówił minister. Podkreślił też, że Izba ogólnie oceniła system pozytywnie, choć wskazała na uchybienia, które trzeba naprawić. Nowak przekonywał, że nie dyskwalifikuje to całego systemu.
Z raportem NIK nie zgadza się operator viaTOLL. "Nie możemy się zgodzić z opinią Najwyższej Izby Kontroli, jakoby część bramownic była wykonana z materiałów, niespełniających norm, a tym samym, aby stwarzały one ryzyko dla życia, zdrowia i mienia uczestników ruchu drogowego. Należy podkreślić, że od 2011 roku system viaTOLL podlegał szeregowi kontroli, w tym także ze strony Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, które także nie wykazały żadnych nieprawidłowości" - komentował raport NIK Krzysztof Gorzkowski z Kapsch Telematic Services.
Posłowie PiS zaapelowali ponadto podczas środowej konferencji do ministra transportu Sławomira Nowaka o spotkanie z podwykonawcami przy budowie dróg ekspresowych i autostrad. Adamczyk podkreślił, że sytuacja podwykonawców, którym nie wypłacono należnych wynagrodzeń za pracę, jest dramatyczna.
"Dziś słyszymy jednolitą narrację ze strony ministra transportu, premiera obecnego rządu, polityków PO: +nie ma problemu podwykonawców, którym nie wypłacono pieniędzy za wykonane prace przy budowie autostrad i dróg w Polsce+. Jest w rzeczywistości zgoła odwrotnie. Problem jest, nabrzmiewa, setki polskich firm praktycznie są już na krawędzi możliwości funkcjonowania" - przekonywał Adamczyk.
Przypomniał, że 30 października szef klubu PiS Mariusz Błaszczak wystosował pismo do Nowaka, w którym zaproponował spotkanie ws. sytuacji podwykonawców, jednak minister nie odpowiedział na apel.
"Z tego miejsca apelujemy do ministra Sławomira Nowaka - niech pan minister odpowie na zaproszenie klubu parlamentarnego PiS, niech pan minister ma odwagę spotkać się i rozmawiać o problemie polskich podwykonawców. Spotkać się nie tylko z parlamentarzystami PiS, ale również z podwykonawcami" - powiedział Adamczyk.
Skomentuj artykuł