PiS zaskarżył nowelę ustawy o IPN do TK
PiS zaskarżył nowelę ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej do Trybunału Konstytucyjnego - poinformowało w piątek PAP biuro prasowe klubu Prawa i Sprawiedliwości. Za niezgodne z konstytucją uznano m.in. ograniczenie niezależności prezesa IPN.
We wniosku, z którym zapoznała się PAP, podkreślono, że "gwarantem właściwego pełnienia funkcji przez IPN jest sposób jego usytuowania w strukturze instytucji publicznych, w szczególności poprzez zapewnienie niezależności władz Instytutu".
"Kwestionowana ustawa dokonuje szeregu zmian w przepisach konstytuujących Instytut, w tym budzących wątpliwość co do zgodności z Konstytucją: podważa niezależność Instytutu Pamięci Narodowej (art. 2 i art. 73 Konstytucji), narusza prawa obywateli do prywatności, ochrony danych osobowych oraz dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach (art. 47, art. 51, art. 60 Konstytucji), a także jest niezgodna z zasadami przyzwoitej legislacji, w szczególności godzi w zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez niego prawa, zasady pewności oraz określoności prawa (art. 2 Konstytucji)" - napisano we wniosku.
Uznano, że IPN pełni dwie funkcje: prokuratorsko-lustracyjną oraz naukowo-badawczą i edukacyjną i obie te sfery aktywności "wpływają na jego szczególną pozycję ustrojową oraz uzasadniają postulat możliwie silnego uniezależnienia Instytutu od innych organów władzy państwowej, a tym bardziej wpływu czynników politycznych tak na długofalowe, jak i bieżące działania tej instytucji".
W ocenie PiS ograniczenie niezależności prezesa IPN jest spowodowane zmianą większości potrzebnej w Sejmie do jego powołania lub odwołania (z większość 3/5 głosów na zwykłą większość) oraz wprowadzeniem przepisów, które powodują, że prezes IPN podlega corocznej weryfikacji przez Radą Instytutu (musi jej składać sprawozdanie).
"Ograniczenie niezależności Instytutu, w zakresie w jakim wpływa na niezależność działań prokuratorskich i lustracyjnych (...) narusza ustanowioną w art. 2 Konstytucji zasadę demokratycznego państwa prawnego" - napisano we wniosku.
"Kompetencja Sejmu do powoływania i odwoływania prezesa IPN zwykłą większością głosów uzależnia go od woli politycznej aktualnej większości parlamentarnej, poddaje w ten sposób w wątpliwość jego niezależność, a więc w konsekwencji także możliwość podejmowania określonych działań, dla których instytucja ta została powołana" - argumentują wnioskodawcy.
Z kolei ograniczenie niezależności IPN w zakresie badań naukowych - zdaniem PiS - "narusza ustanowioną w art. 73 konstytucji wolność prowadzenia badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, a także wolność nauczania". "Uzależnienie prezesa IPN od woli większości parlamentarnej w sposób niemal nieuchronny musi ograniczyć możliwość prowadzenia swobodnych badań naukowych, eliminując z nich wszystko to, co z takich bądź innych racji politycznych może nie odpowiadać politycznym sympatiom czy interesom dominujących w parlamencie ugrupowań" - napisano.
PiS kwestionuje także - jako niezgodny z zasadą demokratycznego państwa prawa - przepis noweli zobowiązujący prezesa IPN do przedstawiania Radzie Instytutu corocznego sprawozdania oraz umożliwiający Radzie - w wypadku odrzucenia sprawozdania - zwrócenie się do Sejmu o odwołanie prezesa.
Autorzy wniosku zakwestionowali także przepis noweli, zgodnie z którym w Radzie IPN mogą zasiadać jedynie osoby posiadające tytuł naukowy lub stopień naukowy w dziedzinie nauk humanistycznych lub prawnych. Ich zdaniem narusza to art. 60 konstytucji, który mówi, że każdy obywatel korzystający z pełni praw publicznych ma prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
"Ograniczenie możliwości członkostwa w Radzie Instytutu do osób posiadających tytuł naukowy lub stopień naukowy w dziedzinie nauk humanistycznych lub prawnych dyskryminuje nie tylko wszystkich pozostałych obywateli, ale także szczególnie dotkliwie grupy osób podobnie bądź nawet lepiej przygotowanych merytorycznie do pracy w Radzie, a nie posiadających sformalizowanych kwalifikacji naukowych" - napisano.
Według PiS dotyczy to: osób zajmujących się badaniami historii najnowszej i uznawanych w tej dziedzinie za ekspertów, praktyków prawa, w tym prokuratorów, sędziów i adwokatów, działaczy demokratycznej opozycji z okresu sprzed 1989 r., "spośród których wielu posiada nie tylko teoretyczną wiedzę, ale także znaczne praktyczne doświadczenie w zakresie działalności IPN", osób o tytułach i stopniach naukowych z innych dyscyplin naukowych.
PiS zakwestionował także przyznanie Krajowej Radzie Sądownictwa prawa do przedstawiania prezydentowi dwóch kandydatów na członków Rady IPN, ponieważ wykracza to poza określone w konstytucji kompetencje KRS (gdzie jest mowa, że KRS "stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów").
Autorzy wniosku krytykują także przepis noweli, zgodnie z którym Rada IPN może formułować rekomendacje dotyczące podstawowych kierunków działalności Instytutu w zakresie ścigania zbrodni oraz procedur lustracyjnych.
"Instytucja rekomendacji przewidziana w zakwestionowanym przepisie nie ma definicji legalnej" - podkreślono. "Zakres podległości służbowej prokuratorów IPN nie pozwala na oddziaływanie na ich czynności służbowe w formie rekomendacji" - przekonują wnioskodawcy. To - ich zdaniem - jest sprzeczne z zasadą demokratycznego państwa prawa.
Zdaniem PiS nowela nie przewiduje też ochrony danych wrażliwych: dotyczących m.in. pochodzenia rasowego lub etnicznego, przekonań religijnych, przynależności wyznaniowej, stanu zdrowia, nałogów lub życia seksualnego.
Nowela ustawy o IPN zmienia zasady wyboru władz Instytutu i poszerza dostęp do jego akt. W miejsce Kolegium IPN ma zostać powołana dziewięcioosobowa Rada IPN. Rada będzie miała większe kompetencje niż Kolegium, które jest ciałem doradczym; ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniować powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. Prezesa IPN powoływać i odwoływać będzie Sejm zwykłą większością głosów. Odwołanie prezesa, na wniosek Rady IPN byłoby możliwe m.in. w przypadku odrzucenia jego rocznego sprawozdania przez Radę bezwzględną większością głosów.
W czwartek nowelę podpisał Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta. Podkreślał, że uważa ją za konstytucyjną. O zaskarżenie noweli do TK apelował do marszałka prezydencki minister Andrzej Duda, który powoływał się na wolę zmarłego w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Skomentuj artykuł