"Dzięki prowadzonej działalności handlowej posiadali liczne kontakty z obywatelami polskimi oraz obywatelami krajów nadbałtyckich, tj. Litwy i Łotwy. Osoby te wykorzystywane były później przez organizatorów przestępczego procederu w charakterze osób wyszukujących kierowców lub kierowców odpowiedzialnych za nielegalny transport cudzoziemców z terytorium Litwy lub Łotwy oraz Ukrainy do Polski, a następnie do krajów Europy Zachodniej" - przekazała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Jak podała organizatorzy procederu legalnie sprowadzali obywateli Wietnamu drugą lotniczą do Rosji. Następnie "przerzucone" osoby przedostawały się bezprawnie zielonymi granicami w zorganizowanych grupach z Rosji przez Białoruś, Ukrainę lub Estonię i Łotwę na Litwę, a następnie do Polski i dalej do krajów Europy Zachodniej. "Organizatorzy prowadzili swoją działalność na terytorium Wietnamu, Rosji, Republiki Białoruś, Polski, Niemiec, Francji oraz Belgii. Każdy z nich odpowiadał za poszczególny etap podróży cudzoziemca z Wietnamu do Europy" - podkreśliła Ewa Bialik.
Jak dodała jednorazowy "przerzut" kosztował 15 tysięcy dolarów amerykańskich. "Rola członków grupy działających na terytorium RP polegała na zorganizowaniu cudzoziemcom pochodzenia wietnamskiego, przekroczenia wbrew przepisom granicy RP z kierunku litewskiego, ukraińskiego lub białoruskiego, zapewnieniu im wyżywienia, środków łączności oraz bezpiecznego miejsca pobytu w RP, a następnie po otrzymaniu określonej kwoty pieniędzy za zorganizowany «przerzut» - najczęściej w formie przelewu bądź przekazu pieniężnego dokonanego od rodzin cudzoziemców z terytorium Wietnamu - dalszy ich transport do Niemiec lub Francji" - zaznaczyła Bialik.
Skomentuj artykuł