Politycy żegnają Franciszka Smudę
Politycy żegnają wybitnego trenera i byłego selekcjonera reprezentacji Polski w piłce nożnej Franciszka Smudę, który zmarł w wieku 76 lat w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Dziękowali m.in. za piękne chwile, które dał kibicom piłki nożnej.
"Selekcjoner reprezentacji, trener klubowy, trzykrotny mistrz Polski, prawdziwa legenda polskiej piłki nożnej. Najszczersze kondolencje dla rodziny i bliskich. Niech spoczywa w pokoju" - napisał na platformie X wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz
Legendarnego trenera wspomniał również b. premier Mateusz Morawiecki (PiS). "Dziękujemy za wszystkie piękne chwile, które dał kibicom piłki nożnej" - napisał na platformie X.
Europoseł PiS i były kandydat na prezydenta Warszawy Tobiasz Bocheński wskazał, że były selekcjoner reprezentacji Polski był "jednym z najbardziej utytułowanych polskich trenerów w historii".
Wielką postacią swoich czasów nazwał Smudę w swoim wpisie były marszałek Sejmu i były wicepremier Grzegorz Schetyna (PO). "Wymagający, do bólu praktyczny i konsekwentny. Żegnaj Trenerze, żegnaj Franz" - napisał.
Smuda urodził się 22 czerwca 1948 roku w miejscowości Lubomia koło Wodzisławia Śląskiego. Jako piłkarz grał na pozycji obrońcy w Unii Racibórz, Odrze Wodzisław, Stali Mielec (w barwach tej drużyny debiutował w ekstraklasie) i Piaście Gliwice.
Krakowski szkoleniowiec ma w swoim dorobku trzy tytuły mistrza Polski z Widzewem Łódź i Wisłą Kraków. Z tym pierwszym klubem wywalczył awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów w 1996 roku. W latach 2009-12 Smuda był trenerem pierwszej reprezentacji, którą prowadził podczas rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie mistrzostw Europy.
Skomentuj artykuł