Pomorze: Dziwna rewolucją, o której rząd milczy
PiS chce unieważnienia przez NFZ konkursu w zakresie opieki specjalistycznej na lata 2013-16, przede wszystkim w województwie pomorskim. Posłów niepokoi rozwiązywanie kontraktów z publicznymi placówkami, co - ich zdaniem - naraża zdrowie i życie mieszkańców Pomorza.
Posłowie PiS na środowej konferencji prasowej w Sejmie nawiązali do listu, który wystosowali w końcu czerwca do premiera Donalda Tuska trójmiejscy samorządowcy.
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, prezydenci: Gdańska - Paweł Adamowicz, Gdyni - Wojciech Szczurek i Sopotu - Jacek Karnowski ocenili w nim, że rozstrzygnięcie przez pomorski oddział NFZ konkursu w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej na lata 2013-16 wyeliminowało z rynku wiele renomowanych ośrodków i stworzyło zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców Pomorza. W związku z tym zażądali unieważnienia konkursu i aneksowania obowiązujących umów, a także odwołania dyrektor pomorskiego NFZ Barbary Kawińskiej.
- Nie igraj z życiem ludzi - tak do premiera Donalda Tuska zwracają się jego koledzy z pomorskiej PO. Skoro tak robią, mają po temu powody - powiedział na konferencji poseł PiS Janusz Śniadek.
Dodał, że zgadza się z opinią trójmiejskich samorządowców, że człowiek, który czeka na leczenie i musi gwałtownie szukać innych niż kontraktowanych dotychczas placówek, naraża niejednokrotnie swoje zdrowie, a nawet życie.
Ocenił, że obecnie pomorski NFZ nie potrafi zapewnić dostępności i kompleksowości świadczeń. Według niego na Pomorzu obecnie panuje chaos, a pacjenci mają trudności z nieodpłatnym dostępem do specjalistów oraz uzyskaniem swojej dokumentacji, niezbędnej do dalszego leczenia.
Śniadek stwierdził też, że dochodzi do przypadków marnotrawstwa, gdy zamykane są nowe oddziały - w tym onkologiczne - którym nie zapewniono kontraktu, podczas gdy pacjenci muszą jeździć na chemioterapię w odległe miejsca. - Tak było w przypadku szpitali w Ostrołęce, zamknięto też placówkę onkologiczną w Gdańsku oraz blisko 260 innych placówek - mówił Śniadek.
Ocenił, że obecnie "jest prowadzona polityka ograniczania placówek publicznych przy jednoczesnym wspieraniu placówek prywatnych". - Ryzykuje się zdrowiem ludzi, załamując ciągłość leczenia, przekazując kontrakty podmiotom prywatnym - zaznaczył.
Zacytował też słowa b. posłanki PO Beaty Sawickiej, że "biznesy na służbie zdrowia będą robione".
W związku z tym, że samorządowcy z Pomorza nie dostali odpowiedzi - mówił Śniadek - posłowie PiS na środowym posiedzeniu sejmowej komisji ds. kontroli państwowej złożyli wniosek o wystąpienie do NIK o nadzwyczajną kontrolę w NFZ, ze szczególnym uwzględnieniem województwa pomorskiego. Wniosek - poinformował - został odrzucony głosami posłów PO i PSL.
- To skandaliczna odmowa. Mamy do czynienia na Pomorzu i na Mazowszu z tajemniczą, dziwną rewolucją, o której rząd milczy - ocenił na konferencji inny poseł PiS Arkadiusz Czartoryski.
Mówił, że "dziesiątki, a nawet setki placówek tracą kontrakty". - Mamy do czynienia z całkowitą samowolką - ocenił. Również on stwierdził, że wielokrotnie dochodzi też do marnotrawienia środków publicznych.
Skomentuj artykuł