Syreny i dzwony odezwały się w poniedziałek o godz. 17 w stolicy w 67. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Uczestniczący w uroczystościach prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że dorobek pokolenia ludzi AK należy przekuć w zdolność szanowania współczesnego państwa polskiego.
Obchody 67. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w stolicy zainaugurowały w poniedziałek uroczystości przed pomnikiem "Mokotów Walczy 1944" w parku im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera. Pomnik upamiętnia żołnierzy Armii Krajowej pułku "Baszta" oraz innych oddziałów V obwodu 10. dywizji im. Macieja Rataja.
W samo południe przed Pomnikiem Nieznanego Żołnierza odbyła się uroczysta zmiana warty.
- Dzisiaj tu, w tym miejscu, gdzie jest pomnik Polskiego Państwa Podziemnego, przed gmachem polskiego Sejmu, także prezydent współczesnej Polski składa nisko głowę, nie tylko przed tymi, którzy to państwo tworzyli, ale też przed tymi, którzy o to państwo walczyli i tymi, którzy potrafią, chcą państwo polskie szanować. My tutaj zgromadzeni, stoimy w miejscu, w którym chcemy przypomnieć, że to wszystko działo się w imię miłości ojczyzny, ale i dążenia do odzyskania własnego, niepodległego państwa polskiego. Bo Powstanie Warszawskie było tego państwa największym i najbardziej dramatycznym przedsięwzięciem - mówił Komorowski.
Przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego głos zabrała też prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Powstanie Warszawskie było kulminacją pięcioletniej konspiracyjnej walki całego Państwa Podziemnego, ostateczną walką o Polskę wolną i niezawisłą - powiedziała prezydent stolicy. Na zakończenie uroczystości wieńce przed pomnikiem złożyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, organizacji powstańczych i pozarządowych oraz korpusu dyplomatycznego.
W tym roku po raz pierwszy nad Warszawą przeleciał transportowiec C-130 Herkules, który rozrzucił ulotki zachęcające do uczczenia Powstania minutą ciszy. Chwilę potem na niebie pojawiły się Iskry z Zespołu Akrobacyjnego "Biało-Czerwone Iskry" z włączonymi smugaczami w barwach narodowych.
Trzykrotną salwą honorową kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała hołd powstańcom przed pomnikiem Gloria Victis na warszawskich Powązkach. Na uroczystość przybyli premier Donald Tusk, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, prezes Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Oleksiak i prezes Okręgu Warszawa Światowego Związku Żołnierzy AK Stanisław Krakowski. Licznie zgromadzili się kombatanci, harcerze i mieszkańcy miasta.
Premier Donald Tusk spotkał się w poniedziałek z inicjatorami i twórcami filmu "Miasto", opowiadającego o Powstaniu Warszawskim. Według reżysera filmu Jana Komasy, produkcja będzie miała wsparcie premiera. W spotkaniu z Tuskiem w kancelarii premiera udział wziął płk Edmund Baranowski wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.
Opozycja krytykowała z kolei ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który w sobotę w kontekście zbliżającej się rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zamieścił na twitterze wpis: "warto wyciągnąć lekcje także z tej narodowej katastrofy"; do wpisu dołączył link do strony internetowej www.powstanie.pl. Autorzy tej strony nazywają się "przeciwnikami kultu sprawców Powstania Warszawskiego".
Skomentuj artykuł