Morawiecki w trakcie swojego wystąpienia podczas debaty nad wyrażeniem wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ironizował, że kolejny wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra jego rządu to "jedyna zauważalna aktywność gabinetu cieni opozycji".
Szef rządu odnosił się także do wypowiedzi byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego z wywiadu udzielonego "Gazecie Wyborczej" w 2004 r. "(Andrzej Rzepliński) powiedział o tym, że sądy nie spełniają swojej roli i powinny być bardzo głęboko zreformowane, opowiadał o przywilejach sędziowskich, z których kocha się korzystać, ale żeby już przyspieszać sprawy, to się często zapomina, jaki to jest przywilej; o tym, że za dużo jest sędziów funkcyjnych, a za mało sędziów orzekających. Bardzo ciekawy argument, przytoczę cytując: «KRS powinna przestać być swoistym państwowym związkiem zawodowym, konserwującym interesy»" - mówił premier, co część posłów przyjęła brawami.
"To panu prof. Rzeplińskiemu bijemy teraz brawo, ale trzeba chyba" - reagował Morawiecki.
Premier odniósł się także do opinii polityków PO z 2007 r. "Postulowaliście państwo, żeby aż 22 na 25 członków KRS było wybieranych przez Sejm. To był wasz postulat i żeby było jasne - ja wam tego szanowni państwo nie wypominam, tylko przypominam" - powiedział Morawiecki.
"Jeżeli elity polskiego sądownictwa poświęciłyby na realną naprawę sądów przynajmniej tak wiele czasu, ile poświęcają na obronę swoich przywilejów, to jestem przekonany, że mielibyśmy dzisiaj najlepiej działający wymiar sprawiedliwości na świecie" - dodał szef rządu.
Premier odniósł się również do kwestii obowiązku lustracji sędziów w Republice Federalnej Niemiec w latach 1990-1991. "Ilu sędziów i prokuratorów zostało u nas w stanie orzekania, którzy wykonywali swoje obowiązki w 1990, 1991, 1992 roku? Wszyscy. Nie została dokonana weryfikacja sędziów - to jest oczywiście praprzyczyna tego złego, co zdarzyło się w tamtych latach" - ocenił Morawiecki.
Szef rządu - mówiąc o osiągnięciach resortu sprawiedliwości - wymieniał m.in. zakazanie odbieranie rodzicom i opiekunom dzieci ze względu na biedę, wzrost ściągalności alimentów, programy prowadzące do zatrudniania więźniów, przeciwdziałanie nadużyciom komorników.
"Naprawdę kwestionujecie te wszystkie wymienione fundamentalne zmiany od strony społecznej?" - pytał opozycję. "Przecież one są ogromną korzyścią dla szerokich rzesz naszego społeczeństwa. Nie wierzę, że to kwestionujecie, możecie się co najwyżej troszkę wstydzić, że sami tego wcześniej nie zrobiliście" - oświadczył Morawiecki.
Premier odniósł się także do zarzutów upolitycznienia sędziów. "Nie obrażajcie sędziów, mówiąc, że są oni dziś politycznie podporządkowani i nie straszcie przedstawicieli trzeciej władzy, mówiąc, że +zapamiętamy sobie wasze nazwiska i zapiszemy+ - to są słowa jednego z waszych polityków" - zwracał się Morawiecki do opozycji. Jego zdaniem takie słowa to "najlepszy przykład niedopuszczalnej ingerencji świata polityki w decyzje wymiaru sprawiedliwości". "Chciałoby się krzyknąć +konstytucja+ czy +ratuj, Europo+" - dodał.
"My nie mamy zaprzyjaźnionych sędziów, (...), nie tworzymy specjalnych kast, chcemy wymiaru sprawiedliwości takiego, jaki powinien być w każdym normalnym europejskim państwie" - podkreślił szef rządu.
Premier mówił, że systemowa reforma wymiaru sprawiedliwości, której dokonuje rząd, jest niezwykle ważna i prowadzi do ukrócenia patologii, zwiększenia efektywności, transparentności oraz niezawisłości sędziów.
"Polskie państwo ma prawo, nawet kompetencje, a nawet obowiązek reformować wymiar sprawiedliwości" - podkreślił Morawiecki.
Mówił, że Polska była krajem, gdzie strach przestępców przed wymiarem sprawiedliwości był mniejszy niż strach zwykłych ludzi przed przestępcami. "Za naszych rządów ta sytuacja uległa odwróceniu, Polacy już się przestają bać (...) poczucie bezpieczeństwa rośnie" - zapewnił szef rządu.
"Zmieniać wymiar sprawiedliwości na lepsze dla wielu milionów obywateli to nic złego, to jest nasz obowiązek, nie zmieniać go byłoby nieprzyzwoitością" - powiedział Morawiecki.
Apelował o głos na rzecz ministra Zbigniewa Ziobro. "Obywatele chcą głębokiej reformy wymiaru sprawiedliwości i my ją robimy" - podkreślił premier.
Skomentuj artykuł