Premier Morawiecki w czwartek udaje się na szczyt UE do Brukseli
Premier Mateusz Morawiecki w czwartek udaje się na dwudniowy szczyt UE do Brukseli.
Rozmowy unijnych przywódców ma zdominować brexit i kwestia przesunięcia daty wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Ponadto szefowie państw i rządów mają rozmawiać o relacjach z Chinami i jednolitym rynku.
Brexit będzie pierwszym punktem spotkania unijnej "27", która w czwartek po południu spotka się w trybie art. 50 unijnego traktatu. Artykuł ten mówi o procedurze opuszczania kraju przez UE, przewidując też opcję przełożenia daty wyjścia.
Według wiceszefa MSZ ds. europejskich Konrada Szymańskiego zaproponowany przez premier Wielkiej Brytanii Theresę May termin wyjścia Wielkiej Brytanii 30 czerwca "nie stwarza trudności instytucjonalnych po stronie UE-27". Szymański zastrzegł jednak w rozmowie z PAP, że szczegóły polskiego stanowiska w tej sprawie zaprezentuje szef polskiego rządu podczas spotkania z pozostałymi przywódcami UE-27 w czwartek wieczorem.
Szymański podkreślił, że jeśli decyzja o przesunięciu daty brexitu pomoże wyjść z kryzysu ratyfikacyjnego, "Polska odniesie się do brytyjskiej propozycji rzeczowo i konstruktywnie".
Jakiekolwiek przedłużenie procesu opuszczenia UE wymaga jednomyślnej zgody 27 pozostałych państw członkowskich. W razie braku jakichkolwiek ustaleń - przyjęcia porozumienia z UE lub przedłużenia procesu wyjścia z Unii - niezależnie od przyjętej w ubiegłym tygodniu opinii politycznej Izby Gmin przeciwko wyjściu z UE bez umowy, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę o północy z 29 na 30 marca.
W czwartek wieczorem liderzy unijni zajmą się stosunkami zewnętrznymi, a zwłaszcza przygotowaniami do szczytu UE-Chiny, który odbędzie się 9 kwietnia w Brukseli. Unia Europejska chce, by jeszcze do lata powstała lista priorytetowych barier, jeśli chodzi o dostęp do rynku. UE chce też jak najszybciej zawrzeć porozumienie z ChRL w sprawie ochrony produktów z oznaczeniami geograficznymi.
W piątek debaty na szczycie będą dotyczyły gospodarki, jednolitego rynku i polityki przemysłowej UE. Rada Europejska ma dać mandat następnej Komisji Europejskiej, by przygotowała listę reform w tych obszarach.
Szczyt ma zwrócić się też do ministrów, aby szybko zakończone zostały rozmowy dotyczące handlu między UE a Stanami Zjednoczonymi. Nad tym obszarem relacji nadal wisi zagrożenie wprowadzenia przez Waszyngton dodatkowych ceł na produkcję motoryzacyjną, co byłoby szkodliwe dla Europy. Innym z tematów ma być długoterminowa strategia klimatyczna do 2050 roku.
Szymański podkreślił w rozmowie z PAP, że Polska jedzie na najbliższy szczyt z jasnym przekazem w kwestiach gospodarczych. Wiceszef MSZ zaakcentował w tym kontekście potrzebę "ambitnych działań na rzecz rozwijania wspólnego rynku, by był on otwarty dla europejskich, w tym polskich przedsiębiorców" oraz "poważnych działań w usługach oraz części cyfrowej".
"Oczekujemy, że także Komisja Europejska będzie w większym stopniu przeciwdziałała protekcjonizmowi, który dziś dociera nawet do Brukseli" - oświadczył polityk. Jak dodał, Polska angażuje się również na rzecz zrównoważonych zapisów dotyczących przyszłości polityki klimatycznej.
Podczas posiedzenia Rady Europejskiej jest też przewidziany punkt dotyczący dezinformacji. Sprawa ta nabiera znaczenia wraz ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Liderzy unijni chcą przyspieszenia działań, które pomogą w walce z rozsiewaniem fake newsów.
Szefowie państw i rządów krajów Unii Europejskiej przypomną też o nieuznawaniu nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję oraz przywiązaniu do integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy.
Szymański poinformował PAP, że Polska chce, aby szefowie unijnych rządów potwierdzili, w związku z piątą rocznicą rosyjskiej napaści na Ukrainę, "bezprawny charakter aneksji Krymu i Sewastopola".
Skomentuj artykuł