Premier Polski i Szwecji o prezydencji i budżecie
Polska prezydencja, perspektywa podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą, wieloletni budżet UE oraz strefa Schengen - to niektóre tematy poniedziałkowego spotkania premiera Donalda Tuska z szefem szwedzkiego rządu Fredrikiem Reinfeldtem.
- Naszą wspólna troską jest dobra polska prezydencja, ponieważ niektóre z priorytetów polskiej prezydencji byłyby także - jak sądzę - priorytetami prezydencji szwedzkiej, gdyby w tej chwili miała miejsce - zadeklarował Tusk na wspólnej z Reinfeldtem konferencji prasowej. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o "pozytywne losy" polsko-szwedzkiej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego.
Partnerstwo Wschodnie - zainaugurowane w 2009 r. - ma na celu zacieśnienie współpracy UE z sześcioma wschodnimi sąsiadami: Armenią, Azerbejdżanem, Białorusią, Gruzją, Mołdawią oraz Ukrainą. Partnerstwo nie zakłada członkostwa tych krajów w Unii, przewiduje jednak ich stopniową i daleko idącą integrację z unijną gospodarką i prawem.
- Wszyscy pamiętamy, że kluczowe dla powodzenia Partnerstwa Wschodniego była współpraca Szwecji i Polski. Chciałem za to podziękować, to jest bardzo mocne wsparcie obu krajów dla przyszłości milionów ludzi, którzy czują się Europejczykami i potrzebują takiej jasnej perspektywy - mówił szef polskiego rządu.
Zdaniem Reinfeldta, Partnerstwo Wschodnie to przykład tego, jak skutecznie można rozwijać współpracę z krajami o różnym poziomie rozwoju.
Rozmowy obu premierów dotyczyły również perspektywy zbliżenia UE z Ukrainą. - Zarówno Szwecja, jak i Polska są przekonane, że warto ciężko pracować, aby kwestia podpisania umowy stowarzyszeniowej i (umowy) o pogłębionym handlu z Ukrainą stała się realna być może jeszcze w tym roku - zadeklarował Tusk.
Jak poinformował, obaj z Reinfeldtem zgodzili się też, iż ewentualny przegląd polityki Schengen wymagałby "ostrożnych działań i poważnego namysłu". - Zdaniem Polski wolność przemieszczania się w obrębie UE jest wielkim darem. Polacy wyjątkowo wysoko cenią sobie tę cechę Unii, jaką jest swoboda przemieszczania się obywateli między państwami, które spełniają kryteria Schengen - zaznaczył polski premier.
- To, co jest najmocniejszym wspólnym punktem między Szwecją a Polską w przeddzień naszej prezydencji, to (postawienie) na wspólny rynek, na to co jest szansą dla wzrostu, dla większej konkurencyjności Unii, dla rozwoju gospodarczego - podkreślił Tusk.
Podziękował też premierowi Szwecji za "wrażliwość" na kwestię Białorusi. Jak zaznaczył, poinformował Reinfeldta o losach uwięzionego korespondenta "Gazety Wyborczej" na Białorusi Andrzeja Poczobuta. - Usłyszałem słowa serdecznej solidarności, tutaj na Szwecję zawsze mogliśmy liczyć, na ich wsparcie w trudnych kwestiach - podkreślił szef polskiego rządu. Reinfeldt powiedział, że Szwecja i Polska starają się wypracować "metody nacisku" na Białoruś.
Kolejny temat rozmów obu premierów to wieloletni budżet UE. Pod koniec czerwca Komisja Europejska ma opublikować komunikat, przedstawiający ogólne zarysy kolejnego wieloletniego budżetu Unii. Polska w czasie swojego przewodnictwa w Radzie UE będzie moderowała negocjacje. W czasie naszej prezydencji prace jednak się nie zakończą. Przejmie je kolejny kraj obejmujący przewodnictwo w UE - Dania.
Jednym z punktów spornych jest wielkość unijnego budżetu - zwłaszcza w kontekście problemów finansowych części krajów UE. Za zmniejszaniem unijnego budżetu opowiadają się płatnicy netto (więcej wpłacający do budżetu niż z niego otrzymujący). Są to np.: Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Szwecja. Po drugiej stronie barykady są państwa opowiadające się za zwiększaniem budżetu - tzw. beneficjenci netto (więcej dostający ze wspólnej kasy niż do niej wpłacający). Wśród nich są kraje takie jak: Polska, Węgry, Rumunia, Bułgaria oraz Hiszpania i Portugalia.
Tusk przyznał, że jest w tej kwestii "dość wyraźna" różnica zdań między Polską a Szwecją. "Obaj uznaliśmy, że to, co byłoby najgroźniejsze w dyskusji o budżecie europejskim, to byłaby hipokryzja pomiędzy partnerami" - zaznaczył. Wyraził nadzieję, że "płatnicy netto i biorcy" w UE znajdą kompromisowe rozwiązanie.
Obaj premierzy byli pytani o pomysły opodatkowania banków i transakcji bankowych. - Mamy tutaj wątpliwości, wiele krajów próbowało wprowadzić opodatkowanie transakcji bankowych i spowodowało to, że wiele transakcji bankowych "wyszło" z tych krajów, a dochody pojawiły się w innych krajach - zaznaczył Reinfeldt.
Tusk poinformował, że w Polsce są prowadzone prace nad wersją "soft" podatku bankowego. Z założeń do projektu ustawy, do których dotarła PAP, wpływy z tzw. podatku bankowego wyniosą 500-700 mln zł netto rocznie, a opłata obejmie banki krajowe, oddziały instytucji kredytowych, oddziały banków zagranicznych oraz SKOK-i.
- Nie myślimy tu o podatku, który łupiłby banki, czy obciążałby transakcje finansowe jakimś dodatkowym, mocnym podatkiem, bo zakładamy, że Polska z wielu względów staje się coraz bardziej interesująca jako centrum transakcji finansowych i nie chcielibyśmy psuć dobrego wrażenia, jakie Polska w tej chwili sprawia, także w tej dziedzinie życia - zaznaczył.
Tusk podkreślił jednocześnie, że Polska jest ostrożna, jeśli chodzi o pomysły wprowadzenia ogólnoeuropejskich podatków np. od lotów samolotowych czy transakcji finansowych. - Polska nie jest tutaj liderem tego tematu, nasza prezydencja na pewno nie będzie się temu poświęcała - zaznaczył.
Reinfeldt nazwał rozmowy z Tuskiem "owocnymi", podkreślił, że w polityce europejskiej współpracują od lat. Przypomniał, że w ramach kontaktów bilateralnych w maju Polskę odwiedził król Szwecji Karol XVI Gustaw. Jak dodał, Polska i Szwecja w wielu sprawach mają podobne stanowisko.
- Jesteśmy krajami europejskimi, które są korytarzem rozwoju gospodarczego w północnej Europie - mówił premier Szwecji. Zadeklarował, że Szwecja będzie "w sposób konstruktywny" pomagała Polsce - jeśli chodzi o kwestię naszej prezydencji. "Oba nasze kraje są otwarte, jeśli chodzi o problemy wspólnego rynku, swobodę przemieszczania się między krajami europejskimi, również jesteśmy otwarci na problemy krajów spoza Unii" - zaznaczył Reinfeldt.
Skomentuj artykuł