Prezydent rozmawiał z zastępcą Tymoszenko

Prezydent rozmawiał z zastępcą Tymoszenko
(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP/ ad

Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w poniedziałek wieczorem w Kijowie z Ołeksandrem Turczynowem, byłym wicepremierem i zastępcą skazanej niedawno na 7 lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko w jej partii Batkiwszczyna (Ojczyzna).

Informację tę przekazały partyjne służby prasowe Batkiwszczyny, która jest głównym ugrupowaniem opozycyjnego parlamentarnego Bloku Julii Tymoszenko. Polskich dziennikarzy, towarzyszących prezydentowi podczas wizyty na Ukrainie, przy spotkaniu z Turczynowem nie było.

W rozmowie z polskim prezydentem Turczynow zaznaczył, że "Polska i Komorowski osobiście robią wiele dla realizacji europejskich dążeń Ukrainy", jednak przeszkodą w tych dążeniach są "represje polityczne i więzienie przywódczyni opozycji Julii Tymoszenko" - czytamy w komunikacie Batkiwszczyny.

DEON.PL POLECA

Zastępca szefowej tego ugrupowania podkreślił, że obecne władze ukraińskie stosują w swej polityce podwójne standardy.

"Podczas rozmów (międzynarodowych) Janukowycz zapewnia swych partnerów o niezmiennym wyborze europejskiego kierunku Ukrainy oraz o jej oddaniu wartościom demokratycznym, ale politykę wewnętrzną władze prowadzą w najgorszych tradycjach reżimów totalitarnych (...)" - powiedział Turczynow polskiemu prezydentowi.

Polityk przypomniał, że w listopadzie Tymoszenko apelowała do przywódców europejskich, by wsparli Ukrainę na jej drodze do Europy. Tymoszenko pisała wówczas w liście zza krat, by mimo odrzucenia przez władze jej kraju reguł demokracji Bruksela zawarła umowę stowarzyszeniową z Kijowem.

"Gwarancją europejskiej perspektywy Ukrainy oraz jej europejskiej integracji jest powrót na demokratyczny szlak rozwoju oraz powstrzymanie represji politycznych" - oświadczył Turczynow w rozmowie z Komorowskim.

Prezydent RP przyjął byłego wicepremiera Ukrainy w ambasadzie polskiej w Kijowie. Do spotkania doszło po rozmowach Komorowskiego z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.

"Prawdziwych przyjaciół poznajemy także w czasach trudnych. Chcemy być przyjaciółmi Ukrainy, dlatego też szczerze rozmawialiśmy o trudnościach. W tym kontekście mówiliśmy o sprawie Julii Tymoszenko. Jest to kwestia, która wywołuje naszą troskę, szczególnie w związku z przygotowywanym na 19 grudnia szczytem Ukraina-UE" - oświadczył prezydent Komorowski na wspólnej konferencji z Janukowyczem.

"Chciałbym, by ta sprawa jak najmniej wpływała na stosunki między Ukrainą a UE, jednak są sprawy ważne i najważniejsze. Niewątpliwie do spraw najważniejszych należy perspektywa uczestnictwa Ukrainy w integracji europejskiej" - podkreślił polski prezydent.

W obecności Janukowycza Komorowski zapowiedział, że będzie rozmawiał o sprawie Tymoszenko także z przedstawicielami opozycji.

"Chodzi o to, aby zachęcać do znalezienia realnego i dobrego wyjścia z sytuacji, a nie tylko eksploatować trudności Ukrainy w tym zakresie. Z nadzieją również przyjmuję słowa pana prezydenta Janukowycza, świadczące o dostrzeganiu problemu warunków przebywania w areszcie przez byłą panią premier" - powiedział prezydent.

Janukowycz oświadczył wcześniej, że znane mu są oświadczenia adwokatów byłej premier, narzekających na brak odpowiedniej opieki medycznej i warunki przebywania ich klientki w areszcie, w którym przetrzymywana jest od początku sierpnia. "Wydałem polecenie wszystkim instytucjom, które zajmują się tymi kwestiami, by stworzono (Tymoszenko) niezbędne warunki, które będą odpowiadały poziomowi europejskiemu" - powiedział.

Z powodu wyroku na Tymoszenko pod znakiem zapytania stoi zaplanowane na grudniowy szczyt parafowanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. Przyczyną jest brak reakcji Kijowa na unijne postulaty rozwiązania sprawy b. premier. UE uważa, że wyrok na Tymoszenko zapadł z przyczyn politycznych, i podkreśla, że za tego typu działania byłą premier powinni osądzać wyborcy, a nie sąd.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Prezydent rozmawiał z zastępcą Tymoszenko
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.