Prezydent: wezmę udział w pogrzebie Rosiaka
Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że będzie uczestniczył w pogrzebie Marka Rosiaka, ponieważ uważa to za "element przyzwoitości" oraz rolę prezydenta. "Nie zamierzam dokonywać żadnych gestów, które by innych stawiały w niezręcznej sytuacji" - zapowiedział.
- Nie zamierzam dokonywać żadnych gestów, które by innych stawiały w niezręcznej sytuacji, ja po prostu jadę jutro na uroczystości do katedry łódzkiej, bo uważam to za element przyzwoitości oraz rolę prezydenta (...) - powiedział prezydent w środowym wywiadzie dla Polsat News.
- Jarosław Kaczyński mówił publicznie, że nie zamierza podawać ręki prezydentowi państwa polskiego, więc ja na pewno biegać za panem Jarosławem Kaczyńskim po kościele nie będę - powiedział prezydent.
- To naprawdę warto zrobić, ale nie dla jakiejś rachuby politycznej, nie dlatego, aby kogoś tą żałobą (...) docisnąć do ściany, czy lepiej: złapać za grdykę - to jest droga do nikąd, ja w takim spektaklu uczestniczyć nie będę - oświadczył.
Komorowski pytany, czy spodziewa się przełomu w świecie polityki po pogrzebie Marka Rosiaka (w którym, obok prezydenta uczestniczyć mają przedstawiciele wszystkich opcji politycznych) odpowiedział: "niedobrze jest tworzyć wrażenie, że gdzieś jakiś przełom następuje, niedobrze jest ganiać z mikrofonem po Sejmie i pytać kto, kogo przeprosi (...), tak samo niedobrze jest żądać jakiś znaków - pojednanie jest wtedy, kiedy jest".
Prezydent podkreślił, że stale wysuwa ofertę współpracy pod adresem wszystkich środowisk politycznych. - Nie można ani słowa "przepraszam", ani słowa "wybaczam", ani słowa "pojednajmy się", ani słowa "przekażmy sobie znak pokoju" traktować jako narzędzia działania politycznego - podkreślił.
Skomentuj artykuł