"Przyspieszenie wyborów to dobry ruch"
Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że przyspieszenie wyborów nowego szefa Platformy to dobry ruch. Odnosząc się do listu Jarosława Gowina do działaczy PO, podkreślił, że każdy członek partii musi ocenić, jak daleko się posunąć w krytyce partii, by jej nie szkodzić.
"Generalnie uważam, że to chyba dobry ruch, aby przyspieszyć wszystkie rozstrzygnięcia w ramach procesów demokratycznych wewnątrzpartyjnych. Tak, żeby przeciąć pojawiające się spekulacje, wątpliwości, bo to zawsze pozwoli na większą stabilność i rządu, i koalicji" - powiedział Komorowski we wtorek w radiu Tok FM, odnosząc się do przyspieszenia wyborów szefa PO.
Pytany o przyczynę kłopotów Platformy prezydent odpowiedział, że nie zna środowiska politycznego, które nie ma "kłopotów wewnętrznych". "Pragnę przypomnieć, że pewne ruchy tektoniczne są i na lewicy, i na prawicy. (...) Warto na tym tle przyglądać się temu, co się dzieje w Platformie. W niej dzieje się w graniach pewnego zdrowego rozsądku" - ocenił.
Na pytanie o list byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowin do członków Platformy, w którym padają słowa krytyki pod adresem PO, Komorowski przypomniał, że nie jest członkiem tej partii. Dopytywany powiedział, że każdy członek partii musi oceniać, jak daleko się posunąć w krytyce partii. "Co jest niezbędne, jeżeli chce się ubiegać o zmianę władzy" - dodał.
"Musimy szanować prawo każdego do wypowiadania się, ale to jest kwestia wyczucia, umiejętności działania, tak aby ta krytyka - nieodzowna, niezbędna, jeśli mamy serio traktować demokrację wewnątrzpartyjną - nie szkodziła całości" - mówił Komorowski.
"Zawsze sam sobie powtarzałem: po pierwsze, nie szkodzić, po drugie, mieć rację, a po trzecie, tej racji dochodzić" - dodał.
Pytany, czy spór o związki partnerskie jest tematem zastępczym, o który Platforma się niepotrzebnie spiera, Komorowski zwrócił uwagę, że Platforma jest partią "bardzo szeroko rozpiętą światopoglądowo" i - jak mówił - powinna uważać z proponowaniem inicjatyw, które mogą podzielić jej wyborców.
"To jest los wszystkich partii centrowych. (...) Sugerowałbym jak najdalej idącą ostrożność" - powiedział. Prezydent powiedział też, że w przypadku związków partnerskich istnieje "niełatwa do pokonania bariera natury konstytucyjnej".
Podkreślił, że zaleca szanowanie różnych wrażliwości zarówno wewnątrz partii, jak i w opinii publicznej. "Wiele spraw powinno dojrzewać, zanim się je uczyni sztandarem politycznym" - stwierdził Komorowski.
Skomentuj artykuł