Rekordowa zbiórka pieniędzy na balu żużlowym
Rekordową kwotę ponad 222 tysięcy złotych zebrano na piątym Charytatywnym Balu Stali Gorzów Wlkp. na rzecz miejscowego hospicjum im. św. Kamila. "To piękny dar gorzowian dla hospicjum. Dziękuję!" - powiedział prezes klubu Władysław Komarnicki.
Na balu bawiło się wielu znamienitych gości, w tym żużlowy mistrz świata i kapitan Caelum Stali Gorzów, Tomasz Gollob z córką Wiktorią. "Ta akcja charytatywna jest dla mnie szczególna, bo jeżdżę dla Gorzowa, jestem tutaj od trzech lat, a cel jest szczytny" - powiedział Gollob.
Kask, w którym startował w lidze szwedzkiej, z jego autografem, został zlicytowany za 22 tys. zł. Kupił go biznesmen Marek Bobowski, który przyznał, że to niesamowite, jak wielu ludziom bliska jest idea balu charytatywnego dla gorzowskiego hospicjum.
Inne licytowane przedmioty także osiągnęły wysokie ceny. Wśród nich znalazły się m.in. obraz podarowany przez prezydenta miasta Tadeusza Jędrzejczaka (16 tys. zł), obraz przekazany przez wojewodę lubuskiego Helenę Hatkę (5,5 tys.), plastron legendarnego żużlowca Stali Gorzów Edwarda Jancarza (3 tys.), kevlar Nickiego Pedersena (6 tys.).
Motocykl nazwany na cześć hospicjum "Kamil", który jest licytowany na balu od pięciu lat, w tym roku osiągnął cenę 40 tys. zł. "Mogę obiecać, że za rok Kamil znów stanie do licytacji" - powiedział Sylwester Głodowski, jeden z lokalnych przedsiębiorców, którzy wspólnie wylicytowali motocykl.
Gościom do tańca przygrywali Skaldowie, a podczas piosenki "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał" na perkusji zagrał z nimi prezydent miasta Tadeusz Jędrzejczak.
Skomentuj artykuł