Rzecznik KGP o poszukiwaniach 5-letniego Dawida: nie składamy broni

Rzecznik KGP o poszukiwaniach 5-letniego Dawida: nie składamy broni
(fot. PAP/Piotr Nowak)
PAP / jb

Poszukiwania 5-letniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego są z punktu widzenia taktycznego i technicznego bardzo trudne, ale nie składamy broni - podkreślił w środę rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.

- Tutaj w tym zakresie jest jeszcze do zrobienia sporo - dodał.

Już niemal tydzień minął, odkąd zaginął 5-letni Dawid z Grodziska Mazowieckiego. Poszukiwania chłopca rozpoczęły się o północy w zeszłą środę, kiedy utratę kontaktu z nim i jego ojcem zgłosiła rodzina. Dawid został zabrany przez ojca z Grodziska około godz. 17 w środę. Według ustaleń policji, tego samego dnia przed godz. 21 ojciec odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg.

Rzecznik KGP w Telewizji Republika przyznał, że nie kojarzy większych poszukiwań. Jak podkreślał, od tygodnia udział w nich biorą setki policjantów, a ich działania wspierali strażacy, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i mieszkańcy.

DEON.PL POLECA

Poszukiwania w terenie zostały niejako częściowo zakończone, ale - jak powiedział Ciarka - policja nadal wraca w niektóre miejsca. Teren przeszukiwany przez funkcjonariuszy to m.in. obszar od punktu w dzielnicy Łąki w Grodzisku, gdzie ojciec 5-latka zostawił samochód, do wysokości autostrady A2. Istotny punkt na mapie poszukiwań to także węzeł Konotopa na autostradzie.

"Były sprawdzane te obszary, gdzie mógł się pojawić ojciec, który najprawdopodobniej porzucił syna czy - teraz niestety muszę już mówić o tych wersjach najczarniejszych - też być może ciało chłopca" - powiedział rzecznik.

Ciarka zwrócił uwagę, że tak małego chłopca łatwo gdzieś ukryć. "Z punktu widzenia taktycznego, technicznego to są bardzo trudne, ciężkie poszukiwania, ale my nie składamy tutaj broni" - zadeklarował. "Tutaj w tym zakresie jest jeszcze do zrobienia sporo" - dodał.

Policjanci zabezpieczają i analizują wiele śladów.

"Są niektóre dowody zabezpieczone, które wymagają ekspertyz specjalistycznych przeprowadzonych w laboratorium kryminalistycznym" - zaznaczył. Zastrzegł, że nie o wszystkich ustaleniach służby mogą informować.

Wskazał też, że policjanci biorą pod uwagę różne wersje i hipotezy. Według jednej z hipotez, przywołanych w rozmowie, chłopiec, który ma obywatelstwo rosyjskie, mógł zostać wywieziony za granicę. Rzecznik KGP zaznaczył, że policjanci pod tym kątem sprawnie współpracowali ze Strażą Graniczną. "Ta wschodnia ściana naszego państwa, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej jest dosyć szczelna" - podkreślił.

Dodał, że policja dysponuje rosyjskim paszportem zaginionego chłopca, a lotniska też zostały sprawdzone. Jak zauważył, w praktyce mniej szczelna jest ściana zachodnia. "Natomiast ta wersja, biorąc pod uwagę inne okoliczności, wydaje się mało prawdopodobna" - powiedział.

Na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik Komendy Stołecznej Policji kom. Sylwester Marczak powiedział, że policjanci weryfikują kilka najbardziej prawdopodobnych hipotez. "Jeżeli zwrócimy uwagę na to, jak wyglądał przebieg naszych czynności w ostatnim okresie, to widać dokładnie, że te hipotezy dotyczą konkretnych obszarów i przede wszystkim prowadzone są cały czas niezmiennie w tym samym kierunku" - powiedział.

"Mówimy tylko i wyłącznie o tej trasie, o tych miejscach, o których mówimy od kilku dni" - dodał.

W sprawie zaginięcia chłopca prowadzona jest szczegółowa analiza kryminalistyczna. W skład prowadzącego ją zespołu wchodzą analitycy i eksperci w zakresie poszukiwań z komendy głównej, stołecznej i z komendy w Grodzisku Mazowieckim.

Ponadto analizowane są wszystkie zebrane informacje. Mowa o dotychczasowych ustaleniach, nagraniach z monitoringów, kamer samochodów oraz informacjach przekazywanych policji przez społeczeństwo. W terenie cały czas realizowane są przez ponad stu policjantów - nie tylko kryminalnych - działania poszukiwawcze. We wtorek do poszukiwań ponownie włączyły się pododdziały zwarte.

Nadal policjantom pomóc mogą informacje od tych, którzy Dawida, jego ojca lub szarą skodę fabię o numerze rejestracyjnym WGM 01K9 widzieli w dniu zaginięcia chłopca na trasie między Grodziskiem Mazowieckim a warszawskim Okęciem. Wizerunek ojca i dziecka opublikowany jest na stronie warszawskiej policji. Przydać się może także sprawdzenie kamer samochodowych i monitoringu z tego dnia. Wszystkie wiadomości śledczy weryfikują. Potwierdzają one ich dotychczasowe ustalenia.

W celu ustalenia okoliczności śmierci ojca Dawida śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie już w czwartek po zaginięciu chłopca. "Szereg czynności policjanci wykonują wspólnie z prokuraturą, m.in analizę zabezpieczonych śladów, zlecanie opinii, analizę danych telekomunikacyjnych i wiele innych, ponadto planują czynności, jakie w sprawie należy wykonać i je realizują" - wskazał wtedy rzecznik tej prokuratury, prok. Łukasz Łapczyński.

Wszelkie zgłoszenia na temat zaginionego Dawida, nawet anonimowe, można przekazywać policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim, tel. 22 755 60 10 (-11,-12,-13). Można też zatelefonować do najbliższej jednostki policji lub pod numer alarmowy 112.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rzecznik KGP o poszukiwaniach 5-letniego Dawida: nie składamy broni
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.