"Rzeczpospolita": Gry to zajęcie dla dorosłych
Polacy mogą podbić rynek gier komputerowych - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Artur Kurasiński, szkolący twórców z tej branży w swojej szkole Digital Frontier.
Jego zdaniem wiele osób w Polsce uważa, że gry to temat zarezerwowany dla nastolatków, niepoważny. Tymczasem jest to gigantyczny biznes napędzany ogromnymi pieniędzmi, rozwijający się znacznie szybciej niż np. przemysł filmowy.
Polska branża gier rośnie dynamicznie. W 2007 r. CD Projekt wypuścił na rynek "Wiedźmina", który okazał się ogromnym hitem. Jego śladem poszedł City Interactive ze "Snajperem". Od tego czasu ukazują się kolejne tytuły, które w Polsce sprzedają się słabo, ale za to za granicą rozchodzą się w milionach sztuk.
Zdaniem Artura Kurasińskiego Polska ma wszelkie predyspozycje, by w ciągu najbliższych lat stać się punktem zbornym dla ludzi z krajów sąsiednich, Ukrainy, Słowacji i Czech, chcących się kształcić w dziedzinie tworzenia gier. Po to by wydawcy z Zachodu mogli tu przyjść i u nas rekrutować specjalistów.
Wartość rynku gier komputerowych w naszym kraju, według prognoz, przekroczyła w 2012 r. 1,1 mld zł, co oznacza przeszło 60-proc. wzrost w porównaniu z 2011 r.
Skomentuj artykuł