Salowe z Dąbrowy Górniczej okupują urząd

Salowe z Dąbrowy Górniczej okupują urząd
(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / wm

Salowe ze Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej (Śląskie) spędzą kolejną noc w urzędzie miasta. Środowe negocjacje pomiędzy reprezentującą je Solidarnością a przedstawicielami spółdzielni Naprzód zakończyły się fiaskiem.

Prezes spółdzielni Naprzód za pośrednictwem dyrektora szpitala przekazał protestującym, że spółdzielnia może podpisać z salowymi umowy na czas określony na dwa lata. "Ta propozycja jest nie do przyjęcia, bo nie daje salowym gwarancji zatrudnienia. Tego typu umowy mają dwutygodniowy okres wypowiedzenia i obawiamy się, że protestujące salowe po miesiącu od podpisania umowy mogą zostać po prostu zwolnione bez podania przyczyn" - powiedziała przewodnicząca Solidarności w dąbrowskim szpitalu Elżbieta Żuchowicz.

Salowe czują się też lekceważone przez prezesa spółdzielni Naprzód, który nie pojawił się w Dąbrowie, aby przedstawić swoje propozycje, lecz korzystał z pośrednictwa dyrektora szpitala. "Okupacja trwa. Czekamy na przyjazd prezesa spółdzielni" - dodała Żuchowicz.

DEON.PL POLECA

Salowe okupują Urząd Miasta w Dąbrowie Górniczej od wtorku, domagając się gwarancji zatrudnienia na dotychczasowych warunkach, czyli na czas nieokreślony. Pierwsza, wtorkowa tura negocjacji zakończyła się fiaskiem, grupa związkowców spędziła w magistracie ostatnią noc, domagając się spotkania z prezydentem miasta.

Tło sporu sięga 2004 roku, kiedy przetarg na sprzątanie dąbrowskiej placówki wygrała zewnętrzna firma Aspen. Kilkudziesięcioosobowa grupa salowych w trybie przepisów Kodeksu pracy została przekazana do tej firmy. Podpisano wówczas porozumienie gwarantujące im pracę i płace. Niedawno odbył się kolejny przetarg, który wygrała inna firma, Naprzód, ale - jak mówią związkowcy - odmawia ona przejęcia salowych na tych samych zasadach, czyli zatrudnienia ich na czas nieokreślony.

Według pełniącego obowiązki dyrektora szpitala Zbigniewa Grzywnowicza, spośród 115 osób, które dotychczas sprzątały placówkę jako pracownicy firmy Aspen, 37 nie podpisało porozumienia w sprawie przejścia do nowej firmy. 10 września firma Aspen kończy świadczenie usług dla szpitala, od 11 września usługi ma wykonywać Naprzód.

Dyrekcja szpitala - która zaznacza, że nie jest stroną sporu - stoi na stanowisku, że nowe umowy są zawierane na czas określony, bo umowa na sprzątanie szpitala też obowiązuje przez ściśle określony czas - trzy lata. Grzywnowicz przekonuje, że miejsca pracy nie są zagrożone, wystarczy jedynie podpisać umowę z nowym podmiotem, który wkrótce przejmie świadczenie usług sprzątania placówki.

Związkowcy twierdzą, że obowiązkiem firmy Naprzód jest przejęcie i zatrudnienie salowych. Powołują się na orzeczenia sądów w podobnych przypadkach. Sami także skierowali sprawę do sądu o ustalenie pracodawcy dla salowych z dąbrowskiej placówki. Domagają się też interwencji ze strony władz miasta i radnych, którzy wielokrotnie zapewniali, że salowe zachowają pracę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Salowe z Dąbrowy Górniczej okupują urząd
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.