Śledztwo ws. porwania polskiego fotoreportera
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła w czwartek śledztwo w sprawie możliwego uprowadzenia w Syrii polskiego fotoreportera Marcina Sudera - poinformował rzecznik prasowy tej prokuratury Dariusz Ślepokura.
- Czynności w śledztwie niebawem zostaną powierzone do prowadzenia delegaturze stołecznej ABW, na razie zbieramy informacje i będziemy próbować wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia - powiedział PAP prokurator.
W środę agencja Reuters podała, że fotoreporter Marcin Suder został porwany przez uzbrojonych islamskich bojowników na północnym zachodzie Syrii. Tego dnia minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powołał zespół, który zajmuje się prawdopodobnym porwaniem Polaka. Do porwania Sudera miało dojść w kontrolowanej przez rebeliantów miejscowości Sarakib (Saraqeb) w prowincji Idlib, na północnym zachodzie Syrii, na terenie biura prasowego syryjskiej opozycji.
Jak poinformował prok. Ślepokura, śledztwo jest formalnie prowadzone w sprawie pozbawienia wolności polskiego dziennikarza i wszczęto je z urzędu. - Z dotychczasowych ustaleń, a w szczególności z doniesień medialnych wynika, że w środę doszło do uprowadzenia przez islamistycznych bojowników polskiego dziennikarza - zaznaczył prokurator.
- Mając na uwadze powyższe, zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa na szkodę obywatela polskiego, opisanego w art. 189 Kodeksu karnego, czyli pozbawienia człowieka wolności - dodał. Jak wyjaśnił, "jeżeli przestępstwo jest popełnione na szkodę obywatela polskiego za granicą, to właściwa do prowadzenia takiego postępowania jest prokuratura warszawska".
Zgodnie z kodeksowym zapisem kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze więzienia do pięciu lat. Jeżeli pozbawienie wolności trwało dłużej niż tydzień, sprawcy grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (PiS) powiedział w czwartek, że w Syrii - inaczej niż w Afganistanie - zwykle udaje się uzyskać wolność dla porwanych. - Mam nadzieję, że w tym przypadku będzie podobnie. Nasze służby i MSZ, które jest wiodące w tej sprawie, muszą trzymać rękę na pulsie - zaznaczył.
- Uzyskaliśmy informację od szefów Agencji Wywiadu i Służby Wywiadu Wojskowego, że monitorują sprawę porwania. Nasi rozmówcy twierdzą, że najbliższe godziny będą kluczowe. Jest wiele hipotez, kto mógł uprowadzić fotoreportera. Najważniejsze to poznać porywaczy i spróbować nawiązać z nimi jakikolwiek kontakt - dodał Opioła.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki mówił w czwartek, że nie ma pewności, że polski fotoreporter został uprowadzony i obecnie sprawdzane są wszystkie możliwości. Poinformował, że sprawa Polaka była tematem czwartkowej rozmowy ministra Sikorskiego z szefem dyplomacji tureckiej Ahmedem Davutoglu. - Jesteśmy też w kontakcie z oficjalnymi władzami w Syrii i z różnymi grupami w tym kraju - dodał rzecznik MSZ.
Skomentuj artykuł