Solidarność przed kancelarią Tuska
Grupa kilkuset związkowców z Solidarności pikietowała we wtorek przed kancelarią premiera w ramach protestu przeciwko rządowemu projektowi podniesienia wieku emerytalnego. Premier Donald Tusk spotkał się z szefem związku Piotrem Dudą.
Przewodniczący Solidarności powiedział zgromadzonym po swoim spotkaniu z Donaldem Tuskiem, że premier obstaje przy swoim, jeżeli chodzi o proponowane przez rząd podniesienie wieku emerytalnego do 67. roku życia.
- Zaapelowałem do pana premiera, aby powstrzymał prace nad tym projektem, my wtedy powstrzymamy protesty - mówił Duda. Poinformował, że przekazał premierowi przygotowane przez związkowców projekty dotyczące zmian w ustawie o Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz w ustawie o tzw. agencjach pracy tymczasowej. Podkreślił, że liczy, iż trafią one jak najszybciej na Komisję Trójstronną i do Sejmu.
- Te projekty pozwolą na to, aby młodzi ludzie jak najszybciej weszli w okres składkowy, a ludzie, którzy tracą pracę po 50. roku życia, mogli w jakiś sposób odnaleźć się w życiu zawodowym i zbierać kapitał emerytalny, a nie pracować na umowach śmieciowych - mówił.
Wskazał, że w rozmowie z premierem zwrócił też uwagę na projekty dotyczące płacy minimalnej, które będą procedowane w środę na komisji sejmowej (chodzi o projekty ustaw - obywatelski i poselski - zakładające podniesienie płacy minimalnej do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia - PAP).
Duda apelował do Polaków o większe zaangażowanie w walkę przeciw rządowym planom podniesienia wieku emerytalnego. Według przewodniczącego Solidarności nie jest to bowiem tylko jego sprawa i Solidarności, ale 14,5 mln ubezpieczonych Polaków.
- Wreszcie powinniśmy ruszyć tyłki sprzed telewizorów i wyjść na ulice (...). Nie możemy być gorsi od Czechów, Słowaków, od Węgrów, tam na ulicę wychodzą setki tysięcy ludzi - mówił Duda.
Duda poinformował, że przewidują one objęcie składkami na ZUS umów o dzieło i umów zlecenia, z wyjątkiem np. umów dotyczących prac sezonowych wykonywanych przez studentów. Zaproponowano w nich też objęcie składkami umów "zawodowych" członków rad nadzorczych, którzy nie mają podpisanych umów o pracę oraz "oskładkowanie" (z budżetu) świadczeń przedemerytalnych. Duda wskazał, świadczenia te nie podlegają obecnie składkom na ZUS, co powoduje, że osoby pobierające takie świadczenia mają potem niższą emeryturę - przez pięć lat przed przejściem na emeryturę nie odkładają bowiem kapitału emerytalnego.
- Pan premier jest bardzo zainteresowany tym, aby w FUS było więcej środków, aby patologię społeczną, która jest w umowach zlecenia i o dzieło, w jakiś sposób zredukować - relacjonował Duda.
Duda mówił także, że w rozmowie z premierem wstawił się też za żołnierzami kontraktowymi, którzy przez kilkanaście lat pracują na umowach śmieciowych. - Pan premier zobowiązał się, że to sprawdzi (...). To rzesza młodych ludzi, prawie 40 tys. żołnierzy, którzy pytają, co z ich przyszłością - mówił. Dodał, że przekazał także premierowi dokumentację dotyczącą zaangażowanej w budowy autostrad i postawionej w stan upadłości firmy DSS.
Wiceprzewodniczący Komisji Krajowej związku Tadeusz Majchrowicz powiedział, że Solidarność nie potwierdza doniesień, jakoby planowała protesty w czasie Euro 2012, ani im nie zaprzecza. - Jeśli premier chce spokojnie oglądać Euro, to niech kolanem nie dopycha tej ustawy - dodał.
Skomentuj artykuł