Środki na wojsko są dla najlepszych firm
Pieniądze na polskie wojsko nie będą wydawane w firmach, które nie potrafią budować rzeczy na najwyższym poziomie; nie możemy sobie pozwolić, aby wydawać pieniądze na buble - powiedział w piątek premier Donald Tusk, który odwiedził Hutę Stalowa Wola.
Premier zaznaczył, że od jakości kupowanego sprzętu i broni "zależeć będzie w przyszłości bezpieczeństwo naszej ojczyzny". Dlatego nie można ich wydawać na coś, co "niecelnie strzela, czy za wolno jeździ". Dodał, że do Huty w ciągu 10-12 lat może trafić do 7,5 mld zł jeśli chodzi o zakupy ze strony resortu obrony.
W marcu 2009 r. premier powołał Zespół ds. działań mających na celu wsparcie Huty Stalowa Wola. Firma borykała się wtedy z problemami wynikającymi z kryzysu i załamaniem się rynku maszyn budowlanych. W 2009 roku miała 20 mln zł strat i istniała realna groźba likwidacji tysięcy miejsc pracy.
"Huta Stalowa Wola jest dla nas najlepszym dzisiaj w Polsce przykładem, że można podnieść się z kolan na dosłownie dzień przed upadkiem i stać się firmą, do której można kierować zamówienia na najbardziej wyspecjalizowaną produkcję, jaką jest produkcja wojskowa" - zaznaczył premier.
Huta jest jednym z największych w kraju producentów sprzętu wojskowego. Produkuje m.in. samobieżne haubice, transportery opancerzone i wyrzutnie rakiet. Obecnie zatrudnia ok. 1,7 tys. osób. W 2011 roku zakład osiągnął 3,5 mln zł zysku.
Skomentuj artykuł