Szef MON złożył życzenia żołnierzom na misjach
Minister obrony Tomasz Siemoniak przez telełącze ze Sztabu Generalnego złożył w piątek świąteczne życzenia żołnierzom misji w Afganistanie oraz Bośni i Hercegowinie.
"Była to okazja do przekazania życzeń świątecznych, ale też powiedzenia, ze wszyscy w Polsce myślimy i pamiętamy o nich. Życzyłem jednym i drugim, aby w wielkanocną niedzielę i poniedziałek pomyśleli o swoich bliskich, o świętach, które są świętami nadziei i zmartwychwstania" - powiedział Siemoniak PAP.
Przypomniał, że w Afganistanie trwa kolejna rotacja polskiego kontyngentu KFOR, a międzynarodowe siły przygotowują się do przekazania odpowiedzialności za cały kraj władzom afgańskim.
"Taktyka i strategia pozostają niezmienne. Ich celem jest zapewnienie bezpieczeństwa w Afganistanie, zwiększanie odpowiedzialności lokalnych władz za bezpieczeństwo. Ta strategia będzie kontynuowana, aby zrealizować zamiary społeczności międzynarodowej - wycofanie się do 2014 r., zwiększanie odpowiedzialności samych Afgańczyków, zmianę charakteru misji na bardziej szkoleniową, wspierającą" - dodał.
Szef MON zaznaczył, że "nie ma mowy o jakiejkolwiek zmianie strategii", a cykliczne zmiany charakteru działań wynikają ze zmian pór roku i różnej aktywności talibów, wyjeżdżających na zimę do Pakistanu i intensyfikujących ataki wiosną i latem.
"Na pewno istotnym elementem jest to, że w prowincji Ghazni będzie znacznie więcej żołnierzy amerykańskich, takie są decyzje dowództwa ISAF, w związku z tym będzie to wyglądało inaczej niż na poprzednich zmianach" - powiedział Siemoniak.
"Przyglądamy się procesowi przekazywania odpowiedzialności lokalnym władzom" - dodał minister, przypominając, że samo miasto Ghazni, stolica prowincji, zostało przekazane jeszcze w styczniu. "Liczymy, że kalendarz będzie realizowany, decyzja zapadła między koalicją a przedstawicielami władz afgańskich. Aby kolejne terytoria były przekazywane, obie strony muszą uznać, że w danym dystrykcie są spełnione wszystkie warunki, by lokalna władza sprawowała kontrolę" - powiedział minister.
Zgodnie z ustaleniami ISAF w sobotę zakończy się przegrupowanie liczących ok. 2,5 tys. polskich wojsk w prowincji Ghazni, do której Amerykanie przerzucili w ostatnim czasie dodatkowych żołnierzy. Od tego dnia polscy żołnierze będą odpowiadać za północną część prowincji Ghazni, a nie, jak dotychczas, za całą. Strefa odpowiedzialności obejmować będzie dziewięć dystryktów. Pozostałe dystrykty składające się na południową część prowincji będą pod kontrolą sił amerykańskich. Polacy opuścili wysunięte bazy baz Warrior, Aryana i Giro, w których zostali Amerykanie.
"Naszym żołnierzom w Bośni i Hercegowinie mówiłem, jak ważna jest ich - na szczęście już nie tak spektakularna jak kiedyś - misja. Wyraziłem przekonanie, że jeszcze długie lata będzie trzeba wspierać mieszkańców Bośni i Hercegowiny" - dodał minister.
Skomentuj artykuł