Szefowie obrony rozmawiali o Ukrainie

(fot. DrabikPany / Foter / CC BY 2.0)

10 lat temu

PAP / kn

W piątek odbyła się rozmowa telefoniczna ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka z szefem obrony Kanady Robertem Nicholsonem - poinformował PAP dyrektor departamentu prasowo-informacyjnego MON kmdr Janusz Walczak. Rozmowa dotyczyła sytuacji na Ukrainie.

Jak poinformował kmdr Walczak, "ministrowie omówili sytuację na Ukrainie oraz rozmawiali o zacieśnieniu dwustronnej polsko-kanadyjskiej współpracy wojskowej w ramach NATO".

Od piątku rano w Słowiańsku, w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy trwa operacja ukraińskich sił przeciwko prorosyjskim separatystom. W tej akcji zginęło dwóch ukraińskich wojskowych oraz jeden separatysta sprzeciwiający się władzom w Kijowie.

Słowiańsk jest bastionem prorosyjskich separatystów. W ich rękach od tygodnia znajduje się sześciu członków wojskowej misji obserwacyjnej OBWE, w tym Polak.

Rosja domaga się pilnego zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z operacją w Słowiańsku. Posiedzenie ma się odbyć w piątek - poinformowały źródła dyplomatyczne. Będzie to trzynaste spotkanie od początku kryzysu na Ukrainie. Żadne z poprzednich posiedzeń formalnych lub sesji konsultacyjnych nie doprowadziło do wspólnego stanowiska Rady Bezpieczeństwa w tej sprawie.

1 kwietnia NATO postanowiło zawiesić wszelką praktyczną współpracę cywilną i wojskową z Rosją oraz pogłębić współpracę z Ukrainą. Decyzja Sojuszu to konsekwencja kryzysu na Ukrainie i aneksji Krymu przez Rosję.

17 kwietnia w Genewie szefowie dyplomacji Rosji, Ukrainy, USA i UE podpisali porozumienie, w którym zobowiązali się do działań na rzecz deeskalacji ukraińskiego kryzysu. Dotychczas nie odnotowano jednak żadnych postępów.

Zdaniem USA Rosja nie tylko nie wywiązuje się z podjętych zobowiązań, ale wręcz nasila kryzys, angażując się w akty przemocy we wschodniej Ukrainie. Z kolei Moskwa oskarża tymczasowe władze Ukrainy o nierespektowanie genewskiego porozumienia, a USA o potajemne kierowanie wydarzeniami w tym kraju.

W reakcji na politykę Moskwy w kwestii Ukrainy w poniedziałek USA i UE rozszerzyły sankcje wobec Rosji.