Szykują się wielkie zmiany na rynku mlecznym
Producenci mleka przygotowują się do zniesienia kwotowania tej produkcji w UE, wiąże się to często z decyzją o inwestycjach - poinformowała PAP dyrektor Polskiej Izby Mleka Agnieszka Maliszewska. KE zapowiedziała, że liberalizacja unijnego rynku mleka nastąpi w 2015 r.
W połowie grudnia 2012 r. KE przyjęła raport, z którego wynika, że perspektywy sektora mlecznego są korzystne i likwidacja kwot mlecznych będzie możliwa w 2015 r. Wcześniej jednak - w połowie 2014 r. KE ma ponownie przeanalizować sytuację na tym rynku. Jak wynika z raportu, na razie jest ona dobra a ceny produktów mlecznych wykazują tendencję wzrostową.
W zamian za zniesienie kwot ma obowiązywać tzw. pakiet mleczny. Jego przepisy m.in. umożliwią organizacjom zrzeszającym producentów mleka negocjowanie w ich imieniu odpowiednich cen sprzedaży surowego mleka.
- Decyzja już właściwie zapadła. Rolnicy, którzy myślą o specjalizacji w produkcji mleka, już inwestują. Polega ona na powiększaniu stada krów, rozbudowie obór, na zakupie sprzętu mechanicznego, itp. - zaznaczyła Maliszewska. Dodała, że są to duże wydatki, ale w jej przekonaniu będą one rentowne i w ciągu kilku lat pozwolą na osiągnięcie dobrych wyników w produkcji mleka.
Według Maliszewskiej, mleczarnie są dostatecznie doinwestowane, są to obecnie bardzo nowoczesne zakłady. Podkreśliła, że mleczarnie nie tylko inwestowały w swój potencjał wytwórczy, ale także pomagały rolnikom rozwijać produkcję mleka. Dzięki temu dostarczany surowiec jest wysokiej jakości.
Jednak branża mleczarska - w przekonaniu dyrektor - prawdopodobnie nie uniknie dalszej konsolidacji. Łączenie się w większe jednostki będzie oznaczało wzmocnienie firm i większą optymalizację kosztów produkcji. Natomiast małe mleczarnie, jeżeli nadal chcą istnieć, będą musiały znaleźć swoją niszę i produkować na potrzeby regionalne lub wyspecjalizować się w produkcie, którego jeszcze nie ma na polskim rynku.
Zdaniem Maliszewskiej, raczej nie ma obaw, że po zniesieniu limitów, surowiec produkowany przez polskich rolników wykupią np. niemieckie mleczarnie. Jej zdaniem, na unijnym, otwartym rynku jest to dozwolone i już teraz część rolników sprzedaje mleko do zagranicznych mleczarni. Dodała, że polskie mleczarnie we wschodnich województwach skupują natomiast mleko po litewskiej stronie.
W opinii dyrektor PIM, zniesienie kwot nie będzie szokiem dla polskiego rynku. Jak argumentowała, większość branży mleczarskiej należy do spółdzielni, a te są powiązane z producentami mleka m.in. w formie umów kontraktacyjnych.
Uważa ona, że liberalizacji rynku mleka nie powinni też odczuć konsumenci. Obecnie ceny produktów mleczarskich są stabilne, a branża produkuje ponad potrzeby krajowe. Ok. 70 proc. produkcji branży jest przeznaczona na zaopatrzenie wewnętrzne, a nadwyżka - 25-28 proc. produkcji - jest eksportowana.
Polska opowiadała się za utrzymaniem kwot mlecznych do 2020 r., argumentując, że dotychczasowy model regulacji rynku mleka zapewnia stabilną sytuację i opłacalność produkcji. Limit produkcji mleka dla Polski na sezon 2012/2013 r. wynosi 9,96 mld kg. W lutym br. średnia cena płacona rolnikom za mleko - to 123,70 zł za 100 litrów, jest ona o 15 proc. niższa od ceny unijnej.
Skomentuj artykuł