To nie było ciało Anny Walentynowicz

To nie było ciało Anny Walentynowicz
(fot. Wikipedia Commons)
PAP / slo

Janusz Walentynowicz powiedział w środę dziennikarzom, że ekshumowane w Gdańsku szczątki nie są ciałem jego matki - legendarnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz. Prokuratura informuje, że nie ma jeszcze wyników badań w tej sprawie.

Podczas spotkania z dziennikarzami we Wrocławiu Janusz Walentynowicz - który widział ekshumowane ciało - powiedział: - Osoba, która leży w tej chwili na stole sekcyjnym i miała być moją mamą, nie jest nią. - Znam swoją mamę, wiem jak wyglądała. Czekam z niecierpliwością na wyniki i mam nadzieję, że sekcja wykaże, że to drugie (ekshumowane - PAP) ciało, to ciało mojej mamy - mówił.

- Informowaliśmy już we wtorek, że na wyniki badań trzeba będzie poczekać do siedmiu dni, na razie więc niczego nie komentujemy - powiedział PAP rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa.

Pełnomocnik rodziny Anny Walentynowicz mec. Stefan Hambura zaznaczył, że Janusz Walentynowicz rozpoznał swoją matkę po katastrofie, podczas wizyty w Moskwie, i tamto ciało "nie jest tym, które leży na stole". - Obecnie nie ma jeszcze wyników sekcji. Jest ona nadal prowadzona i zakończy się dzisiaj wieczorem, bądź jutro rano - dodał.

- Prokuratorzy z urzędu powinni zarządzić dalsze sekcje zwłok tych ofiar, które nie zostały skremowane. Jest jeszcze czas na zebranie kolejnych dowodów - ocenił.

Prokuratura przeprowadziła ekshumacje w Gdańsku i w Warszawie szczątków Anny Walentynowicz i - według informacji medialnych, gdyż bliscy i prokuratura tego nie potwierdzają - Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, wiceszefowej fundacji "Golgota Wschodu". Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg wyjaśniał we wtorek, że prokuratorzy "po dogłębnej analizie dokumentacji posiadają wątpliwości - mówiąc wprost - czy ciała te nie zostały ze sobą zamienione".

We wtorek płk Szeląg zapowiedział kolejne ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej. Dodał, że wątpliwości dotyczą jeszcze dwóch par ciał ofiar. Jak powiedział, decyzja prokuratury spowodowana była tym, że istniały "niedające się rozwiać wątpliwości co do okoliczności prawidłowego określenia tożsamości zwłok". Rodziny tych osób zostały już powiadomione o decyzji prokuratury.

Dotychczas w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura dokonała ekshumacji trzech ofiar tragedii. W ubiegłym roku biegli badali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca br. specjaliści medycyny sądowej dokonali badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

To nie było ciało Anny Walentynowicz
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.