Tomasz Terlikowski: zgadzam się z feministkami

(fot. YouTube / Salve NET)
rp.pl / Tomasz Terlikowski / df

Może mam jakieś dziwne zasady, ale zawsze wydawało mi się, że i na pocałunek, i na akt seksualny, i wreszcie na jakiekolwiek relacje potrzebna jest świadoma zgoda obu osób - pisze publicysta.

W felietonie dla rp.pl Tomasz Terlikowski odniósł się do propozycji zmian w definicji gwałtu, przedstawionych przez posłanki Lewicy. Zaproponowano zmianę obecnej formuły („kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego") na taką, by karze podlegał ten, „kto nie uzyskał wyraźnej i świadomej zgody na kontakt seksualny".

Publicysta podkreśla, że zgadza się z taką propozycją zmiany prawnej. Jak zaznacza, "utrudni ono orzekanie na korzyść gwałcicieli w oparciu o tezę, że ofiary za mało spektakularnie się broniły. Po drugie, ograniczy możliwości wykorzystywania seksualnego kobiet". Jednak, jak zaznacza, "nagle okazało się, że dość oczywista sprawa, jaką jest to, że do aktu seksualnego trzeba zgody (świadomej) dwóch osób – stała się jakimś potężnym problemem", przywołując dyskusję ze swojego profilu facebookowego. Wiele osób podchodziło w niej do kwestii świadomej zgody negatywnie, pytając, czy oznacza to, że trzeba będzie uzyskać zgodę notarialną na pocałunek czy udowadniając, że będzie ona oznaczać zakaz flirtu.

DEON.PL POLECA

"Cóż, może mam jakieś dziwne zasady, ale zawsze wydawało mi się, że i na pocałunek, i na akt seksualny, i wreszcie na jakiekolwiek relacje potrzebna jest świadoma zgoda obu osób. Niechciany, odrzucany flirt też nie jest niczym szczególnie sympatycznym, stąd – choć akurat o tym nie ma w projekcie zmian ani słowa – nie widzę powodu, by go szczególnie bronić" - komentuje to Terlikowski.

Zaznacza także, że seksualność jest wrażliwą przestrzenią, która wymaga obrony. "A to, że niestety mężczyźni przez wieki wykorzystywali kobiety, stosowali wobec nich przemoc fizyczną, także jest faktem" - dodaje, podkreślając, że ponieważ dziś mamy większą świadomość skutków przemocy seksualnej, możemy wprowadzać takie środki prawne, które zapewnią lepszą ochronę potencjalnych ofiar wykorzystywania.

"Debata nad skandalami seksualnymi w Kościele (ale przecież nie tylko w nim) uświadamia, jak ważne są takie zmiany. Zmiany, które nie są ani lewackie, ani feministyczne, ale po prostu rozsądne" - pisze.

Przeczytaj cały tekst >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tomasz Terlikowski: zgadzam się z feministkami
Komentarze (20)
ŁM
~Łukasz Morawski
21 grudnia 2020, 10:12
Trzeba wrócić do bardziej skutecznych kar za gwałt a nie wymyślać farmazony. Udowodniony gwałt.
TS
~Taki Sobie
23 grudnia 2020, 14:04
Nie wysokość kary a jej nieuchronność zapobiega przestępstwom. Nie ma kar skutecznych, jezeli mozna sie przed nimi uchronić i o to chodzi.
ŁM
~Łukasz Morawski
21 grudnia 2020, 10:10
Jako katolicy kiedy rozmawiamy o seksie myślimy o małżeństwie, czy wyobraźcie sobie jako małżonkowie, że pytacie się czy na pewno chcesz? Kiedy? Przed całusem czy przed przytulaniem czy przed zdjęciem bielizny czy kiedy ? Wiecie do czego dążę? Udane współżycie to nie czynność urzednicza.Przestańcie zajmować się tym co kto robi w sypialni bo to jest chore, a feministki niech sobie noszą kartki na szyji z napisem " nie dotykać ".
RL
~Remigiusz Lewski
22 grudnia 2020, 07:34
Katolików w Polsce jest 98%? 97? I większość uprawia seks przed ślubem. Chyba, ze uważasz, że chrzest katolicki nie czyni człowieka katolikiem, ale to chyba niezbyt zgodne z doktryna... Także o czym my tu mówimy? O imprezach, dyskotekach, festiwalach, Lednicy, pielgrzymkach, itp. ORAZ o małżeństwie. Grzech nie sprawia, że ktoś przestaje być katolikiem, pamiętaj proszę.
ŁM
~Łukasz Morawski
22 grudnia 2020, 14:49
Oczywiście zdaję sobie sprawę, pytanie o czym rozprawiamy na katolickim portalu, jest dla mnie stuprocentowo pewne że przed ślubem obie strony muszą wyrazić chęć, w małżeństwie chyba sami wiemy kiedy i czy mamy chęć, po co ktoś ma tu coś ustalać? natomiast pytam jak to zweryfikować kto mówi prawdę, kolejne propozycje feministek to aby oskarżonego mężczyznę od razu skazać bez prawa do sądu, idziemy dalej w tą stronę?
IM
~Iwona Musielak
20 grudnia 2020, 12:08
Ciekawe, że komentują tylko mężczyźni. Mają problem ze zrozumieniem co oznacza zgoda?
TR
Tomasz Robokopski
23 grudnia 2020, 13:55
@Iwona Musielak Ja myślę, że wielu mężczyzn ma problem traktowaniem ogółu facetów jako potencjalnych gwłacicieli przez zapamiętałe czytelniczki "Wysokich Obcasów". Dlatego tylu tutaj komentuje.
AL
~Al Lach
20 grudnia 2020, 11:29
To tylko pokazuje jak daleko posunięte zostało odczłowieczenie gatunku homo "sapiens" (już ostał tylko cudzysłów z tej nazwy). Kiedyś wystarczyło słowo aby strony dotrzymywały umów, teraz na wszystko musi być "jednoznaczna" zgoda, najlepiej sformalizowana ... Z drugiej strony wydaje się to zachętą do trwałych związków (małżeństw), choć i tu mamy sporo nadużyć w tym obszarze ... . Jednak zgadzam się, ze romantyczne to nie jest. Zresztą zawsze uważałem, że kobiety są mniej romantyczne od facetów :D, więc stanowisko feministek mnie nie dziwi.
SS
~slazak stary juz
20 grudnia 2020, 14:16
Kiedys wystarczylo podanie reki i wyrazenie zgody, przy oltarzu tez. Ja pracowalem w Niemczech na umowie o prace przez podanie reki, moj pracodawca zaproponowal mi zebym sobie sam ustalil warunki placy, umowilem sie z nim ze on tez przygotuje swoje warunki. potem mi je podal, bylem tak zadowolony ze nie podalem mu swoich wlasnych, bo byly gorsze. Pracowalem na tej umowie do konca , do emerytury. Oboje dotrzymalismy umowy. Chociaz jesli chodzi o pieniadze to jest z tym najgorzej, jednak trafilem na uczciwego pracodawcy, co ciekawe byl ewangielikiem.
AN
~Alana Nowak
23 grudnia 2020, 11:23
Zastanawia mnie zakończenie pańskiego komentarza: "co ciekawe byl ewangielikiem". Czy bycie ewangelikiem ma cokolwiek wspólnego z brakiem uczciwości? pozdrawiam
TR
Tomasz Robokopski
23 grudnia 2020, 13:57
@Alana Nowak Chyba wręcz przeciwnie. Tak by wynikało z tekstu :))
AW
~Aleksandra Wardak
16 lutego 2021, 12:22
Szok... ewangelik - a przyzwoity. Aż czytać hadko. Uczciwość i przyzwoitość biegnie w poprzek podziałów religijnych, dotyczy tak wierzących jak agnostyków i ateistów.
KK
~Karol Karol
19 grudnia 2020, 19:41
Redaktor Terlikowski napisze wszystko, aby przypodobać się wszystkim, moze marzy mu sie kariera a’la Hołownia...
AI
~Ahmed IBN
19 grudnia 2020, 16:16
A tam z tym aktem notarialnym to przesada . Wystarczy zwykla umowa na papierze : wyrazam zgode na to to i tamto, w tej i tej pozycji . podpis data. wszystko romantycznie tak jak lubia kobiety. Mezczyzna bedzie mial obowiazek przetrzymywac takie umowy przez 10 lat. 21 wiek - nowy wspanialy swiat.
TR
Tomasz Robokopski
19 grudnia 2020, 13:11
Pan Tomasz ostatnio we wszystkim zgadza się z feministkami, a ja sie zastanawiam czy obowiązująca definicja prawna gwałtu nie jest odpowiedniejsza? Zaznaczę, że nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że wszystkie możliwe przypadki w jaki sposób może dojść do gwałtu są wyszczególnione: przemoc, groźba lub podstęp. I to jest jasne. `wyraźna i świadoma zgoda na akt seksualny`to brzmi jak zawieranie jakiegoś kontraktu. I jest niejasne.
BT
~Babcia Tesia
20 grudnia 2020, 22:12
Prosta sytuacja: para się spotyka, wypiją trochę, on jest podchmielony, ona półprzytomna. On się do niej dobiera, ona nie kontaktuje na tyle by się mu opierać. Właściwie to nie ma przemocy ani groźby, podstępu też nie. A gwałt jest czy go nie ma? Między innymi po to jest to wyrażenie świadomej zgody - żeby faceci sobie przyswoili, że jeśli dziewczyna jest pijana to jej nie można tknąć.
JJ
~jo joj
22 grudnia 2020, 17:39
taka prosta sytuacja.... kobiety są mściwe to niezaprzeczalny fakt... powiedzmy że seks zakończył się kłótnia... ona powie że nie wyraziła wyraźnej zgody, akt seksualny się odbył więc z obdukcją nie będzie problemu.... kto uwierzy mężczyźnie???? czy to nie będzie w druga stronę wykorzystywane? nie wypatrzy rzeczywistości? nie żebym bronił gwałcicieli!!! tylko obawiam się o nadużywanie płynnego zapsu w obliczu którego można zniszczyć każdego!
AN
~Alana Nowak
23 grudnia 2020, 11:30
~jo joj - może w takim razie w końcu szanse będą wyrównane. Czy kobiety są mściwe? Niektóre są. Czy mężczyźni wykorzystują i gwałcą kobiety? Niektórzy tak. Myślę, że nie byłoby nigdy dyskusji na ten temat, gdyby nie istnieli mężczyźni nadużywający swojej pozycji, swojej siły, nie wykorzystujący słabości kobiet. Uwłaczające kobietom są teksty o tym, że kobieta nie dość głośno krzyczała, nie dość mocno się opierała. Kobiety najczęściej są, niestety, stroną słabszą w sytuacji gwałtu. I dlatego muszą mieć jakąś "broń".
TR
Tomasz Robokopski
23 grudnia 2020, 13:14
@Alana, ale czy tą `bronią` nie są dotychczasowe przepisy, definiujące i klarowne to czym jest gwałt? Osoba oskarżona o gwałt zawsze będzie się jakoś bronić przed sądem, bo ma do tego prawo. Zmiana definicji prawnej tego nie zmieni. On zawsze będzie mówił, że ona wydawała mu się w jakiś sposób uległa. @Babcia Tesia Przypadek o którym piszesz podpada pod `podstęp`. Jeśli kobieta była nieświadoma, bo pod wpływem alkoholu albo podano jej `tabletkę gwałtu` to użyto podstępu aby wymusić współżycie. Dotychczasowe przepisy są w tej sprawie jasne.
BT
~Babcia Tesia
23 grudnia 2020, 17:42
@Tomasz Robokopski, nie. Przypadek ten jest "wykorzystaniem bezradności" a nie "zgwałceniem". Inny paragraf, mniejsza kara. (Na marginesie: podanie tzw. tabletki gwałtu jest podstępem.) Poza tym czy może być bardziej klarowny przepis niż "udzielenie zgody"? A nie dywagacje potem, czy ofiara wystarczająco mocno się broniła, by uznać gwałt za gwałt...